Wrzesień upłynął pod znakiem obniżek cen paliw. Choć ropa drożała, a za dolara płaciliśmy więcej, to Orlen obniżał hurtowe ceny paliw.
Na efekty na stacjach benzynowych nie trzeba było czekać zbyt długo – ceny detaliczne poszły w dół, a po polskie paliwo zaczęły ustawiać się kolejki Czechów, Niemców i Słowaków.
Jednak analitycy rynku paliwowego z e–petrol.pl wskazują w najnowszym komentarzu, że "wyhamowanie obniżek w sprzedaży hurtowej spowodowało, że paliwa przestały tanieć także na stacjach".
Obecnie najpopularniejsza benzyna Pb95 kosztuje średnio 5,99 zł/l, co oznacza, że cena ustabilizowała się na poziomie sprzed tygodnia. Z kolei za olej napędowy trzeba zapłacić średnio 6,02 zł/l, czyli o trzy grosze więcej niż w zeszłym tygodniu. Analitycy podkreślają, że tym samym diesel znów jest droższy od benzyny, a ostatni raz takie zjawisko obserwowaliśmy pod koniec marca 2023 r.
Podrożał też autogaz. Jego średnia cena to obecnie 2,99 zł, co oznacza wzrost o dwa grosze w porównaniu do notowań z ubiegłego tygodnia.
Z analizy ekspertów wynika, że obecnie zdecydowanie najtańsze paliwo oferują stacje benzynowe zlokalizowane w woj. śląskim. Średnia cena benzyny Pb95 wynosi w tym regionie 5,99 zł, oleju napędowego – 6 zł/l, a autogazu – 2,92 zł/l.
Na największy wydatek muszą przygotować się kierowcy, którzy podjadą na stacje benzynowe w woj. zachodniopomorskim. W tym regionie benzyna Pb95 kosztuje średnio 6,28 zł/l, czyli o niemal 30 gr/l więcej niż średnia ogólnopolska. Z kolei za olej napędowy trzeba zapłacić 6,39 zł/l, co oznacza wydatek o 37 gr większy niż w skali całego kraju.
Najdroższy autogaz znajdziemy w woj. dolnośląskim. To paliwo kosztuje tam średnio 3,09 zł/l.
Eksperci zarzucają Orlenowi, że "sztucznie steruje" rynkiem, a ceny paliw na polskich stacjach są zbyt niskie. Jako powód wskazują wybory parlamentarne, które odbędą się niecałe dwa tygodnie.
Z "cudów na Orlenie" nie korzystają jednak wszyscy. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, na przegranej pozycji są rolnicy, którzy kupują paliwa w detalu, ale po cenach hurtowych. Płacą średnio 6,40–6,50 zł, czyli co najmniej 10 proc. więcej od kwot na pylonach. To ogromny problem, ponieważ jesienią rolnicy spalają od 1,5 do 2 tys. litrów paliwa dziennie.
Poza tym niedobory paliwa sprawiają, że przedsiębiorcy muszą go szukać poza Orlenem. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, w ubiegłym tygodniu wyciekła tajna instrukcja Orlenu, z której wynika, że pracownicy stacji benzynowych mają informować o "awarii" na wypadek braku paliwa.