Kiedy ceny ropy na świecie szły w górę, w Polsce paliwo taniało. Teraz ropa tanieje, zaś w Polsce paliwo drożeje. Rynek paliwowy został u nas kompletnie rozregulowany przez przedwyborcze ruchy sterowanego przez Daniela Obajtka Orlenu. Mimo wszystko paliwo w Polsce pozostaje tanie, co działa na korzyść partii rządzącej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Mimo wyraźnie taniejącej w zeszłym tygodniu na świecie ropy, podwyżki na stacjach w tym tygodniu przyspieszyły, choć nie brakuje obiektów walczących o klientów niższymi od konkurencji cenami" – piszą analitycy serwisu e-petrol.pl.
Portal e-petrol.pl podaje, że zmiany w górę najbardziej odczuwają kierowcy samochodów z silnikiem Diesla, ponieważ właśnie to paliwo podrożało najbardziej.
Obecnie litr oleju napędowego, po podwyżce wynoszącej 12 groszy, kosztuje przeciętnie 6,14 zł. Wyraźna zmiana dotyczy też średniej ogólnopolskiej ceny benzyny Pb95, która poszła w górę o 8 groszy i wynosi 6,07 zł/l.
Wzrostom nie oparł się też autogaz, który podrożał o 4 grosze do poziomu 3,03 zł/l. Tym samym jego średnia cena po raz pierwszy od maja tego roku przekroczyła 3 złote.
W tym tygodniu tankowanie Pb95 jest najtańsze w Małopolsce oraz na Warmii i Mazurach, gdzie jej litr kosztuje 6,02 zł. Na Podkarpaciu z ceną 6,05 zł/l jest najtańszy diesel, a w województwie śląskim LPG – za jego litr w tym regionie płaci się 2,96 zł/l.
Bezołowiowa "95" i olej napędowy są najdroższe w województwie zachodniopomorskim, w którym kosztują one 6,19 i 6,38 zł/l. Za autogaz najwięcej płaci się na Dolnym Śląsku - 3,10 zł/l.
Obajtek zapewnia: ceny paliw nie wzrosną
Prezes Orlenu Daniel Obajtek zabrał głos w sprawie cen paliw w Polsce w najbliższym czasie. Jak przekonywał w rozmowie z PAP, gigant paliwowy patrzy na politykę cenową "długoterminowo".
– Stabilizacja cen opłaca się zarówno Orlenowi, bo zapewnia stabilną sprzedaż, ale także korzystnie wpływa na gospodarkę i sytuację klientów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku, pragnę poinformować, że w najbliższych tygodniach nie przewidujemy wzrostu cen na stacjach paliw – oznajmił Obajtek.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Zapewnił, że dotychczasowa polityka cenowa będzie kontynuowana. Jego zdaniem Orlen może pozwolić sobie na zachowanie dotychczasowych mechanizmów cenowych, ponieważ zdywersyfikował dostawy ropy i podpisał długoterminowe kontrakty.
Szef Orlenu uważa, że nie trzeba zmieniać polityki cenowej z powodu napiętej sytuacji w Izraelu, która wywołała chaos na rynkach surowców. W jego opinii jeśli nie pojawią "nieprzewidziane zdarzenia makroekonomiczne", to "ceny paliw się nie zmienią".
Obajtek o podwyżkach cen paliw po wyborach
Prezes płockiego koncernu odpierał także zarzuty o utrzymywanie cen paliw na sztucznym poziomie z powodu nadchodzących wyborów parlamentarnych, co niektórzy określają jako kolejny "cud na Orlenie". W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej spekulacji, że po głosowaniu ceny paliw wystrzelą.
Jego zdaniem tezy o ewentualnych podwyżkach po 15 października 2023 r. to nic innego jak "rozsiewanie niesprawdzonych informacji" i "czysto polityczne działanie i próba rozchwiania sytuacji w kraju obliczona na wywołanie paniki".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
"Awarie" na stacjach i brak paliwa
Tymczasem na polskich stacjach benzynowych zapanowało dość spore poruszenie. Od początku wrześniahurtowe ceny paliwspadały, choć nie było ku temu ekonomicznych przesłanek – ropa na rynkach drożała, podobnie jak dolar.
W rezultacie na pylonach zobaczyliśmy nawet "piątkę" z przodu i jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, po polskie paliwo zaczęły ustawiać się kolejkiNiemców, Czechów czy Słowaków. Z kolei Polacy zaczęli podjeżdżać... z kanistrami.
W międzyczasie wyciekła tajna instrukcja Orlenu, z której wynika, że w przypadku braku paliwa pracownicy stacji mają informować o "awariach". W weekend media obiegły informację, że w zaopatrzeniu stacji benzynowych pomaga już Wojsko Polskie.