
Nasz kraj został wyróżniony podczas oficjalnego wydarzenia – mamy 25 milionów dorosłych użytkowników – pomimo cienia, jaki rzuca afera Pandora Gate. Serwis chwali naszych twórców, społeczności i podsumowuje zwyczaje oglądania Polaków.
Pandora Gate
Polskę wskazano jako kraj, gdzie fandomy (grupy pasjonatów aktywnie zaangażowanych w odbiór i tworzenie treści) wyrastają niczym grzyby po deszczu. Ruch społeczności sieciowych widać szczególnie ostatnio, z powodu przykrych okoliczności afery Pandora Gate.
Przypominamy, że chodzi o czołowych polskich youtuberów, przypuszczalnie zaangażowanych w manipulacje i nakłanianie do działań seksualnych osoby niepełnoletnie. YouTube wydał oficjalne oświadczenie. W naTemat przeczytacie więcej szczegółów o głośnej aferze.
Pedro Pina
Wiceprezes i szef YouTube na region EMEA
Redakcja INNPoland otrzymała od Biura Prasowego również informację, że zamieszani w aferze twórcy, jak np. Stuu, zostali zawieszeni w Programie Partnerskim z powodu tych poważnych zarzutów. Influencerzy obciążeni takimi zarzutami nie zarobią na żadnym powiązanym kanale w ekosystemie YouTube.
Zobacz także
Mają być też wdrożone działania, które powstrzymają takich twórców przed tworzeniem alternatywnych kont. To metody, które portal stosował w przeszłości, za przykłady podając afery z Davidem Dobrikiem, Russelem Brandem i Jamesem Charlesem.
YouTube chce być jak… mango
Nową filozofią YouTube jest być jak… mango. Na szczęście serwis nie ma na myśli upodobnienia się do Telezakupów Mango, a znany owoc. W przeciwieństwie do owoców, dla niektórych zmiany mogą być gorzko-słodkie.
Podczas YouTube Festival 2023 odniesiono się do różnych metod spożywania mango. Można owoc pokroić na porcje różnej wielkości i zaspokoić każdy apetyt. Ta metafora odnosi się do wieloformatowości "YT", w której serwis stawia na cztery typy: shorty, normalne filmy, livestreamy i podcasty.
Zwrócono uwagę na wzrost popularności dwóch ostatnich formatów, szczególnie w naszym kraju. Polacy chętniej słuchają dłuższych treści i zbierają się razem, by oglądać relacje na żywo. Pedro Pina określił nasz kraj również jako "dom pluralizmu" – Polska ma mieć w serwisie wyjątkowo dużo niezależnych dziennikarzy.
Co zaoferuje widzom i twórcom w przyszłości? Zapowiedziano zestaw narzędzi, wspomaganych technologiami generatywnymi AI, mających poprawić oglądanie oraz ułatwić tworzenie nowych materiałów nawet zupełnym amatorom. Rok 2024 YouTube zapowiedziało jako rok sztucznej inteligencji. Chodzi o wprowadzenie takich funkcji jak dubbing i napisy w czasie rzeczywistym, wirtualne postacie oraz dobór tła i efektów do shortów.
– Dzisiejszy świat wideo to świat pełen sprzeczności. Widzowie są jednocześnie odbiorcami i twórcami treści. Wielkie wytwórnie walczą o uwagę widzów na równi z amatorami tworzącymi w domowym zaciszu – podsumowała Małgorzata Krasowska, YouTube Country Manager.
Co najchętniej oglądają Polacy?
Oprócz wspomnianej już publicystyki, szczególnie cenimy sobie relacje na żywo, a szczególnie sport. Na scenie wystąpił przedstawiciel Ekstraklasy Marcin Mikucki i padło stwierdzenie, że pragną uczynić z portalu coś w rodzaju wirtualnego stadionu. Mikucki zauważył, że utożsamianie sportu z klasyczną telewizją to już przeżytek.
Dużą popularność zyskało wśród nas oglądanie na dużym ekranie z pomocą Connected TV. Korzysta z niego 41 proc. gospodarstw domowych, średnio 1,5 godziny dziennie. Polacy oglądają na telewizorach nawet shortsy, dostępne na tym nośniku od niedawna. W przyszłości mają pojawić się specjalne rozwiązania, dzięki czemu będzie to wygodniejsze. Na dużym ekranie regularnie YT ma oglądać 12 milionów widzów w Polsce.
Co z reklamami na YouTube?
Kiedy w pewnym momencie padło hasło "wasze ulubione spoty reklamowe" wiedziałem już, że część nowości nie spodoba się widzom. A jak to wygląda od strony reklamodawców? Dostaną narzędzia AI do lepszego targetowania materiałów reklamowych, w tym pozwalające na automatyczne dopasowywanie do formatów, w jakich oglądają odbiorcy.
Zaprezentowano trzy nowe kampanie reklamowe: Video Reach, Video Views i Demand Gen. Ta ostatnia będzie szczególnie odczuwalna dla konsumentów, bo pozwala na korzystanie z powierzchni reklamowych także poza YouTube, na platformach Google, np. Gmail. Tak, to oznacza, że reklamy wideo dogonią nas także poza serwisem. Wdrożenie AI nazwano "cichą rewolucją w obszarze reklamowym".
Nie padł za to żaden komentarz odnośnie do nowych środków do walki z blokowaniem reklam na YouTube. Od niedawna widzowie korzystający z aplikacji typu ad-block mogą zauważyć planszę z komunikatem "Blokady reklam nie są dozwolone w YouTube".
Kiedy się pojawia, możemy albo zezwolić na nie, zapisać się na program Premium, ale wystarczy także zamknąć okno w prawym górnym rogu. O podobnych metodach testowanych przez serwis pisaliśmy już na INNPoland.