Tak wysokich subwencji partyjnych jeszcze nie było. "Rzeczpospolita" donosi, że partie, które dostały się do Sejmu RP X kadencji, otrzymają łącznie aż 84,2 mln zł.
Najwięcej zyska Prawo i Sprawiedliwość (PiS), ponieważ uzyskało najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych (35,38 proc. głosów). Do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego popłynie 25,9 mln zł rocznie.
Druga partia z najwyższym poparciem Koalicja Obywatelska (30,70 proc. głosów) otrzyma 25,1 mln zł. Trzecia Droga (14,40 proc. głosów) zgarnie 15,1 mln zł (do podziału na dwie partie – Polskę 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe). Z kolei Nowa Lewica (8,61 proc. głosów) może liczyć na 9,8 mln zł, a Konfederacja (7,16 proc. głosów) – 8,4 mln zł.
Dla porównania – w mijającej kadencji PiS pobierało z budżetu 23,5 mln zł, czyli o 2,4 mln zł mniej. Ugrupowanie Donalda Tuska otrzymywało 19,8 mln zł (o 5,3 mln zł mniej), a Sojusz Lewicy Demokratycznej (przemianowany na Nową Lewicę) – 11,5 mln zł (o 1,7 mln zł więcej). PSL zgarniał do tej pory 8,3 mln zł (o 800 tys. zł więcej), a Konfederacja – 6,9 mln zł (o 1,5 mln zł mniej). Łączna wartość subwencji partyjnych w kadencji 2019–2023 wyniosła 70,4 mln zł (o 14 mln zł mniej).
"Rz" zwraca uwagę, że wysokość dopłat dla partii będzie najwyższa w porównaniu do wszystkich kadencji Sejmu po 2010 r., gdy obniżono pieniądze dla partii o połowę. Po wyborach w 2011 r. łączna kwota subwencji opiewała na 54,4 mln zł, a po wyborach w 2015 r. – 58,2 mln zł.
Rekordowe subwencje zapewnili partiom... Polacy. To, ile środków ugrupowania pobierają z budżetu, zależy bowiem od frekwencji. Tymczasem w wyborach parlamentarnych w 2023 r. do urn poszło 74,38 proc. uprawnionych. To najwyższa frekwencja od upadku PRL.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych płaci się za każdy głos. Kwota przyznawana za każdy głos maleje wraz z wielkością poparcia. Najwięcej zyskują partie z małym i średnim poparciem. "Rz" tłumaczy, że pobicie rekordu było możliwe dlatego, że do Sejmu X kadencji dostały się trzy ugrupowania ze średnim wynikiem. Poza tym partie, które nie przekroczyły progu wyborczego, uzyskały bardzo słabe rezultaty – Bezpartyjni Samorządowcy otrzymali 1,86 proc. głosów, a Polska Jest Jedna – 1,63 proc. głosów.
Choć PiS dostanie największą subwencję, to największym "finansowym zwycięzcą" wyborów będzie Polska 2050. Partia Szymona Hołowni będzie musiała podzielić się kwotą z PSL i otrzyma 7,5 mln zł. Jednak posłowie tego ugrupowania przyznają, że to "astronomiczne" pieniądze. Głównie dlatego, że do tej pory Polska 2050 nie dostawała pieniędzy z budżetu.
– Pieniądze pójdą na ekspertyzy i budowanie strategii naszej formacji, a na pewno nie wchodzi w grę przepuszczenie ich na ochronę dla przewodniczącego czy na zakup cygar – przyznał Tomasz Zimoch (Polska 2050), cytowany przez dziennik. W ten sposób nawiązał do kontrowersyjnych wydatków innych partii.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, PiS przeznacza ogromne pieniądze na ochronę Kaczyńskiego. Od kilkunastu lat idzie to około 2 mln zł rocznie. Prezes może liczyć nie tylko obstawę wynajętej firmy, lecz także policji. Z wyliczeń, które opieraliśmy na informacjach od policjantów zabezpieczających miesięcznice smoleńskie, wynika, że na ochronę Kaczyńskiego wydaliśmy 120 000 000 zł tylko w trakcie 160 miesięcznic.