– Nie wiemy, co jest w finansach państwa. Ostatnie miesiące obecnego rządu były takie, jak określono to kiedyś w otoczeniu Ludwika XVI: "po nas choćby potop". Jedno, co jest pewne, mamy kompletnie rozregulowane, rozpaprane finanse publiczne – powiedział w "Rozmowie tygodnia" prof. Witold Orłowski, ekonomista. – Do tego już w tej chwili widać ogromny deficyt, który był ukrywany kłamstwami. Największym kłamstwem statystyczno-księgowym było to, że deficyt był ukrywany w instytucjach innych, a nie w budżecie. Pan premier, który ma niesłychaną zdolność mówienia rzeczy nie do końca prawdziwych z kamienną twarzą, opowiadał żarty na temat tego, że budżet jest w świetnym stanie, że mamy nawet nadwyżki w budżecie, co jest kosmicznym absurdem, bzdurą eksplodującą – dodał. Prof. Witold Orłowski stwierdził, że pierwszą rzeczą, którą powinien i musi zrobić nowy rząd, to przedstawić wiarygodny raport o stanie polskich finansów publicznych.