Życie sobie, a przepisy o chowaniu zmarłych sobie. W Polsce rośnie liczba obywateli otwarta na alternatywne sposoby pochówku. Alternatywne w stosunku do przepisów, które swoje korzenie mają w latach 30. XX wieku. Oczekiwania społeczne Polaków mocno się przez ten czas zmieniły. Jakich pogrzebów chcemy, a jakie wolno nam robić?
Reklama.
Polskie prawo pochówku ma 64 lata.
Rząd miał je zmienić 1 czerwca 2023 roku, ale nie rozpatrzył nowej ustawy.
Z raportu Unii Metropolitów Polskich wynika, że jesteśmy chętni na bardziej ekonomiczne i ekologiczne formy pochówku.
Przepisy nie nadążają za zmianą światopoglądu i często narażamy się nawet na grzywnę.
Zastępowanie tradycyjnych nagrobków, zakaz stawiania zniczy, albo rozsypywanie prochów – to niektóre ze zmian, na które rośnie poparcie społeczne w Polsce. Coraz chętniej odchodzimy od tradycji pogrzebowych, a przepisy nie nadążają za naszymi decyzjami.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Nowe tradycje Polaków
"Gazeta Wyborcza" opublikowała wyniki raportu Unii Metropolii Polskich na temat cmentarzy komunalnych, który powstał na podstawie opinii ekspertów i badania przeprowadzonego w czerwcu przez agencję Ipsos. Wynika z nich wzrost zainteresowania różnymi formami pochówku. Widać też zmianę zwyczajów dotyczących traktowania zmarłych.
Jesteśmy zdecydowanie bardziej otwarci na pochówki urnowe – 50 proc. badanych woli je od klasycznego pochówku trumiennego. 41 proc. ma odmienne zdanie, 9 proc. ankietowanych nie miało wyraźnych preferencji. Proporcje wyglądają podobnie w przypadku pytania o zastępowanie kamiennych nagrobków alternatywnymi: drewnianymi tabliczkami, kamieniami czy nawet drzewami.
Zdania są podzielone mniej więcej równo na temat zakazu stawiania plastikowych kwiatów i zniczy na grobach i rozsypywaniu prochów zmarłych poza cmentarzem. Jest przewaga osób niezgadzających się na takie zwyczaje, ale proporcje osób akceptujących je mają rosnąć.
Polacy pozostają negatywnie nastawieni do przechowywania w domu prochów zmarłych lub rozsypywania ich po cmentarzu. Tylko 35 proc. ankietowanych zgadza się na te dwie opcje.
Ekologiczne pochówki
Z raportu UMP dowiadujemy się również, że rośnie zainteresowanie tzw. ogrodami pamięci, czyli pochówkami wielournowymi. W takich miejscach prochy zmarłych zakopywane są w biodegradowalnych urnach (ich ceny wynoszą do 400 złotych).
Ogrody pamięci lokalizowane są m.in. w ustronnych, zalesionych częściach cmentarza, gdzie jest mała ingerencja w naturę. Raport wskazuje, że zainteresowanie taką formą pochówku przyszło do nas z Niemiec i stale rośnie, postępując od zachodnich części kraju.
We Wrocławiu już 81 proc. pochówków stanowią pochówki urnowe. Kolejne miasta na liście z wynikami powyżej połowy to Łódź (68 proc.), Kraków (64 proc.), Szczecin (62 proc.), Gdańsk (57 proc.), Poznań (56 proc.) i Katowice (55 proc.).
Coraz więcej osób jest też chętnych na rozsypywanie prochów w miejscach bliskich sercu zmarłego. Największa akceptacja wskazywana jest w woj. mazowieckim (58 proc.) oraz regionie północno-zachodnim (woj. zachodnio-pomorskie, woj. lubuskie i woj. wielkopolskie – łącznie 50 proc.). Łączy się to ze wzrostem akceptacji dla kremacji.
Prawo pochówku w Polsce
Zasady pochówku zostały opisane w ustawie z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Jak widzimy, mają one już ponad 64 lata. A oparte są o ustawę z 17 marca 1932 roku!
"Obowiązujące tzw. prawo funeralne należy do przepisów, które od lat wywołują wiele problemów i kontrowersji. Przede wszystkim ze względu na swoją archaiczność, niejednoznaczność, brak spójności czy wybiórcze potraktowanie wielu zagadnień." – czytamy opinie ekspertów w serwisie Prawo.pl
Ciała chowane bez spopielenia mogą być grzebane w grobach ziemnych, murowanych, katakumbach oraz poprzez zatopienie w morzu. Zwłoki poddane kremacji mogą być natomiast grzebane w grobach murowanych lub katakumbach oraz poprzez zatopienie w morzu. Mogą być także przechowywane w kolumbariach – budowlach cmentarnych pełniących funkcję grobu zbiorowego.
Jedynymi akceptowalnymi miejscami pochówku w Polsce są cmentarze komunalne i wyznaniowe.
W polskim systemie prawnym dopuszczalny jest także pogrzeb na morzu. Reguluje go art. 16 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Zgodnie z nim ciała osób zmarłych na okrętach będących na pełnym morzu powinny być pochowane przez zatopienie w morzu zgodnie ze zwyczajami morskimi.
W przypadkach, kiedy okręt może w ciągu 24 godzin przybyć do portu objętego programem podróży, należy zwłoki przewieźć na ląd i tam pochować. Wyjątki od tej reguły mogą być czynione przez kapitana okrętu z uwzględnieniem wskazań sanitarnych i wojskowych (jeżeli chodzi o okręty wojenne lub inne używane dla celów wojskowych).
Za rozsypanie prochów grozi grzywna 5 tys. złotych lub 30 dni aresztu.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Nowa ustawa o pochówku, której nie ma
1 czerwca 2023 roku miała wejść w życie aktualizacja tej archaicznej ustawy. UMP zgłosiła do niej postulat, aby uwzględniono w zmianie ogrody pamięci i rozsypywanie prochów, ale nie spotkało się to z akceptacją projektodawcy.
Rząd Morawieckiego nie rozpatrzył nowej ustawy. Jej projekt nadal czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów, która niedługo zostanie rozwiązana. Dalszy los unowocześnienia ustawy o pochówkach będzie w rękach nowego rządu. On też będzie mógł wprowadzić radykalne zmiany, bo jak argumentował Wojciech Labuda, pełnomocnik ds. miejsc pamięci, o rewolucji nie było mowy. Odrzucone miały być też idee w rodzaju przekształcenia szczątków zmarłego w biżuterię, popularne w USA.
– Projekt nie ma na celu w tym zakresie wprowadzania jakiejś rewolucji obyczajowej. Dopuszczenie możliwości rozsypywania prochów mogłoby doprowadzić do sporu ideologicznego, a w konsekwencji zaszkodzić całemu projektowi ustawy, który reguluje i porządkuje ważny obszar funkcjonowania państwa. Uważam, że nie powinniśmy teraz otwierać tej Puszki Pandory, a skupić się na tym, aby rozwiązać problemy i zaległości, które nawarstwiły się przez lata obowiązywania obecnych przepisów z 1959 r. – informował Wojciech Labuda.
Skąd w nas taka zmiana?
Raport wskazuje na przyczyny ekonomiczne, ale i zmianę światopoglądu, z wyszczególnieniem rosnącej świadomości ekologicznej. Eksperci wskazują również na laicyzację społeczeństwa i potrzeby rodziny zmarłego, dla których pochówek urnowy może być praktyczniejszy niż tradycyjny.
Zaś wraz z rosnącą świadomością obywateli co do ekologii i myśleniem o przyszłości, rośnie w nas niechęć do plastiku – z którym wiele osób kojarzy dzień Wszystkich Świętych, a co opisał Konrad Bagiński w swoim felietonie.