W czwartek 30 listopada 2023 r. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował wstępny szacunek dotyczący wzrostu cen w Polsce. Jak podaje w komunikacie, inflacja w listopadzie 2023 r. wyniosła 6,5 proc. rdr. Natomiast w porównaniu do października 2023 r. ceny wzrosły o 0,7 proc.
Konsensus ekonomistów zakładał inflację na poziomie 6,6–6,7 proc. rdr. Drugi raz z rzędu analitycy przestrzelili z prognozami.
"Spodziewamy się, że proces dezinflacji przyhamował, a możliwy jest wręcz wzrost inflacji do 6,7 proc. rok do roku z 6,6 proc. r/r w październiku" – wskazywali jeszcze przed publikacją nowych danych analitycy ING Banku Śląskiego. Jak dodali, "dalszemu spadkowi inflacji bazowej towarzyszyło w kończącym się miesiącu odbicie cen paliw, po dwóch miesiącach istotnych spadków".
Stało się jednak inaczej – dane GUS dowodzą, że inflacja w ujęciu rocznym nadal spowalnia, choć w porównaniu do poprzedniego miesiąca jest drożej.
Biorąc za punkt wyjścia zawirowania na rynkach, jakie wywołała wojna w Ukrainie, spójrzmy, jak kształtowała się inflacja w ostatnich kilkunastu miesiącach:
Z oficjalnego komunikatu GUS wynika, że ceny paliw obniżyły się o 5,7 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Jednak w ujęciu miesięcznym wzrosły aż o 8,8 proc.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, w październiku 2023 r. doszło do spadku cen paliw na stacjach benzynowych, co w ocenie wielu komentatorów było podyktowane zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapewniał, że po głosowaniu ceny detaliczne nie wzrosną, bo nie ma ku temu racjonalnych, ekonomicznych przesłanek. Stało się jednak inaczej. W połowie października najpopularniejsza benzyna Pb95 kosztowała na wielu stacjach zaledwie 5,99 zł/l. Obecnie, jak podają analitycy rynku paliw z e-petrol.pl, średnia cena tego paliwa to 6,47 zł/l.