Prezes Orlenu, Daniel Obajtek, pozbywa się majątku. Jak pisze WP.pl, niemal wszystkie swoje nieruchomości (o których wiemy) przepisał na swojego syna. Zostawił sobie jednak "prawo użytkowania". Proces przepisywania nieruchomości rozpoczął się niedługo po przegranych przez PiS wyborach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O sprawie nieruchomości Obajtka pisze dziś WP.pl. Z informacji portalu wynika, że prezes Orlen po wyborach zaczął pozbywać się majątku. Daniel Obajtek przepisuje majątek na syna Piotra, ale pozostawia sobie prawo użytkowania nieruchomości.
21 listopada niemal we wszystkich księgach wieczystych nieruchomości, których właścicielem lub współwłaścicielem jest Daniel Obajtek pojawiły się wpisy o zmianie statusu własności. "Przynajmniej część nieruchomości została umową darowizny przepisana na Piotra Obajtka, syna Daniela" – podkreśla WP.pl.
Pełnomocnik Daniela Obajtka poinformował WP.pl, że ze względu na prawo do prywatności "pytania dotyczące darowizn dokonywanych w ramach rodzinny wkraczają właśnie w tą sferę chronioną prawem i nie będą w żaden sposób komentowane" (pisownia oryginalna).
Obajtek chce iść do sądu
Sam (jeszcze) prezes Orlenu napisał na Twitterze, że to jego prywatna sprawa i pozwie Wirtualną Polskę.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
"Mój majątek został wielokrotnie prześwietlony, a to, co komu przekazuję, jest moją prywatną sprawą" - zwrócił Obajtek do WP i autora artykułu Szymona Jadczaka.
"Prawo do prywatności jest jednym z podstawowych praw każdego człowieka i dotyczy także osób publicznych. Łamiecie każde standardy, a etyka dziennikarska to pojęcie, które – jak widać po opublikowanym tekście – jest dla Państwa czymś kompletnie nieznanym. Warto je poznać, jeśli ktoś mianuje się dziennikarzem" napisał prezes Orlenu i dodał, że sprawę kieruje na drogę prawną.
Nie wyjaśnił, za co konkretnie chciałby pozwać dziennikarzy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Zadawanie pytań i weryfikowanie, jaki majątek posiada Daniel Obajtek, czyli prezes spółki publicznej, kontrolowanej przez państwo, i co się nagle stało z majątkiem, który posiadał, a nagle tego majątku nie ma, jest pytaniem jak najbardziej uprawnionym – mówi WP.pl prof. Mariusz Bidziński, radca prawny oraz wspólnik w kancelarii Chmaj i Wspólnicy.
Na konfiskatę rozszerzoną to nie pomoże
Duże wzmożenie wykazują również internauci. Sprawa przepisania nieruchomości Obajtka, gromadzonych przez niego przez lata, jest szeroko komentowana. Życzliwi przypominają, że przepisanie majątku na bliską osobę nie chroni przed konfiskatą rozszerzoną, którą przeforsował Zbigniew Ziobro.
Konfiskata rozszerzona pozwala organom ścigania, na poczet przyszłych kar, zajmować domy, grunty, samochody, dobra luksusowe a od kwietnia 2017 roku również przedsiębiorstwa czy udziały w spółkach. Konfiskatę rozszerzoną można określić inaczej jako przepadek mienia pochodzącego z przestępstwa.
Zmiany przepisów karnych pozwoliły na poszerzenie katalogu rzeczy, które mogą zostać skonfiskowane o przedsiębiorstwo, o ile posłużyło ono do popełnienia przestępstwa. Co więcej, nowelizacja pozwoliła na zastosowanie konfiskaty rozszerzonej również wobec osób trzecich, którym sprawca przestępstwa przekazał mienie. Chodzi na przykład o rodzinę.