INNPoland_avatar

Ważna zmiana w polskich lasach. Ucieszy się i przemysł, i ekolodzy

Konrad Bagiński

26 stycznia 2024, 17:25 · 3 minuty czytania
Branża drzewna, meblowa i polskie lasy odetchnęły z ulgą. Rząd Tuska zapowiedział powrót do certyfikacji FSC dla polskiego drewna. Rządy PiS zrezygnowały z tych certyfikatów, by ciąć więcej i bez kontroli. Efekt był taki, że polskie drewno w stanie surowym wywożono masowo m.in. do Chin. Producenci mebli i papieru drżeli o eksport, bo produktów z drewna bez certyfikatu nie byliby w stanie sprzedawać za granicą.


Ważna zmiana w polskich lasach. Ucieszy się i przemysł, i ekolodzy

Konrad Bagiński
26 stycznia 2024, 17:25 • 1 minuta czytania
Branża drzewna, meblowa i polskie lasy odetchnęły z ulgą. Rząd Tuska zapowiedział powrót do certyfikacji FSC dla polskiego drewna. Rządy PiS zrezygnowały z tych certyfikatów, by ciąć więcej i bez kontroli. Efekt był taki, że polskie drewno w stanie surowym wywożono masowo m.in. do Chin. Producenci mebli i papieru drżeli o eksport, bo produktów z drewna bez certyfikatu nie byliby w stanie sprzedawać za granicą.
Polskie lasy mogą znów odzyskać ważną formę ochrony przed nadmierną wycinką Eryk Stawinski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

– Rozpoczynają się rozmowy o powrocie do certyfikacji FSC dla drewna – poinformował wiceminister klimatu i środowiska Michał Dorożała. Wcześniej o FSC pytali posłowie, naciskani przez branżę drzewną.


Certyfikat FSC jest niesamowicie ważną sprawą zarówno dla jakości polskich lasów, jak i całego przemysłu drzewnego. W dużym uproszczeniu gwarantuje on, że drewno zostało pozyskane ze "zrównoważonej gospodarki leśnej". Czyli o las trzeba odpowiednio dbać, nie ciąć za dużo, nie wycinać lasów, które powinny być chronione.

Taka polityka była nie na rękę rządom PiS, których przedstawiciele chcieli ciąć dużo i wszędzie. Doprowadziło do tego, że IKEA mająca w Polsce całą sieć fabryk, na serio opracowała plan kupowania drewna w Niemczech.

Dlaczego? Bo bez certyfikatu FSC nie byłaby w stanie sprzedać praktycznie żadnego mebla w Unii Europejskiej. Eksport mebli z Polski po prostu by się załamał.

Dorożała zwracając się do posłów PiS, mówił: "państwo zdjęliście jedną decyzją ten certyfikat. Kto pytał przedsiębiorców w tej sprawie, to są milionowe straty".

Dlaczego i jak PiS rezygnował z FSC?

W Polsce mamy 17 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych. To one uzyskują certyfikaty. Aby takie otrzymać, muszą monitorować stan lasu, zapewniać nasadzenia zastępcze i redukować negatywny wpływ wycinek na środowisko. Raz na rok są audytowane. Jeszcze do początku 2022 roku certyfikat FSC miało dwie trzecie wszystkich lasów w Polsce.

Jako pierwszy z certyfikatu FSC zrezygnował dyrektor RDLP w Gdańsku Bartłomiej Obajtek (prywatnie brat szefa PKN Orlen Daniela Obajtka). Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, argumentem podanym przez RDLP było to, że utrzymanie certyfikatu "skutkować może szeregiem szkód w gospodarce leśnej, a co się z tym wiąże, także w gospodarce krajowej i w przemyśle drzewnym przez znaczące, w nieodległej perspektywie czasowej, ograniczenie dostępności drewna z polskich lasów na rynku wewnętrznym".

Za Obajtkiem poszli inni dyrektorzy i finalnie okazało się, że z 17 RDPL certyfikat ma zaledwie 5. Z czego niektóre wygasną lada moment. Dlaczego?

"Systemy certyfikacji są dobrowolne, nie są warunkiem dla prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej" – tłumaczył były wiceminister klimatu i środowiska. Mówił, że Lasy Państwowe i jego resort mają zastrzeżenia do nowych umów z organizacją wydającą certyfikaty. Innym krajom te umowy nie przeszkadzały, w Polsce okazały się problemem nie do przejścia.

Co oznacza rezygnacja z certyfikatu FSC?

Jak pisaliśmy w 2022 roku, przeciwko decyzji gdańskiego oddziału Lasów Państwowych protestowali również ekolodzy. "Pomorskie lasy będą już cięte bez ograniczeń międzynarodowego certyfikatu FSC" – piszą członkowie organizacji "Nasze Lasy".

Tłumaczyli, że powodem zerwania współpracy z FSC są problemy, które pojawiły się w trakcie procesu recertyfikacji FSC (umowa licencyjna na plan certyfikacyjny podpisywana jest co 5 lat).

"Nieoficjalnie leśnicy mówią, że standardy ekologiczne FSC bardzo utrudniały im pracę i teraz będą mogli znacząco zwiększyć efektywność swojej działalności, a drewno zawsze można sprzedać odbiorcom za oceanem, którzy nie mają żadnych ekologicznych wymagań, a porty w Trójmieście są blisko" – czytamy na Twitterze "Naszych Lasów".