Andrzej Duda zdecyduje ws. budżetu na 2024 rok, to jedyna ustawa, której nie może zawetować, ale może ją skierować do Trybunału Konstytucyjnego i próbować rozpisać wcześniejsze wybory. – To nikomu się nie opłaca, a że sondaże nie pokazują wygranej PiS, to już nie są chętni, ale frekwencja też nie jest pewna, więc nowemu rządowi też nie jest to na rękę. Dlatego nikt nie tęskni do wyborów – powiedział gość "Rozmowy tygodnia" analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński. Poza sprawami krajowymi był też pytany o budżet w Stanach Zjednoczonych. Tam zadłużenie sięga już ponad 130 proc. PKB. – Dopóki świat się nie zbuntuje i nie powie "no nie przesadzajcie" to nic się nie zmieni. Ponad 130 proc. PKB, 34 biliony dolarów zadłużenia – naprawdę potężna suma – dodał. – Zadłużenie jest przepotężne, ale może takie być, bo dopóki ludzie akceptują dolary jako międzynarodowe środki płatnicze, dopóki różnego rodzaju kontakty handlowe są regulowane w dolarach, to USA mogą sobie drukować ile chcą i się z nas śmiać – wyjaśnił analityk. – Natomiast kiedyś to przestanie działać. Jestem głęboko przekonany, że upadek dolara jest nieuchronny, ale to najpewniej nie będzie ten rok czy przyszły, to się będzie działo stopniowo – podkreślił Piotr Kuczyński.