Grafika wygenerowana przez AI.
Testujemy chatboty z "Łyska z pokładu Idy". Fot. wygenerowane przez Bing.
Reklama.

W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy, gdzie użytkownicy odpytują ChatGPT z polskich lektur. Pojawił się temat streszczenia "Łyska z pokładu Idy", który zdaniem AI okazał się m.in. powieścią Juliusza Verne z akcją na morzu. Postanowiliśmy sami sprawdzić, czy bot czyta lektury.

Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.

Błędy ChatGPT

Test przeprowadziłem na darmowej wersji ChatGPT 3.5 dostępnej w przeglądarce Opera, obok innych AI (w tym Aria i ChatSonic). Podejrzewam, że inni internauci również w tej czy innej formie korzystali z darmowej wersji modelu językowego od OpenAI.

Zabawę czas zacząć. Jaką odpowiedź dostałem, gdy zapytałem o "Łyska z pokładu Idy"?

"Łysek z pokładu Idy" to opowieść o młodym chłopaku o imieniu Łysek, który pochodzi z polskiej wsi. Główny bohater zostaje wplątany w walkę o sprawiedliwość i niepodległość Polski podczas zaborów. W trakcie swojej przygody Łysek dołącza do grupy spiskowców i walczy o wyzwolenie swojego narodu" – napisał mi ChatGPT. Dodatkowo w tej wersji powieść napisał Stefan Żeromski w 1901 roku. Widziałem, że komuś jeszcze trafiła się taka wersja, ale z innym streszczeniem.

Jeszcze w opcji z Juliuszem Verne mógłbym uznać, że maszyna chciała zamaskować swoje braki w wiedzy niczym nieprzygotowany uczeń, lecąc skojarzeniami ze słowem "pokład", ale tutaj mamy zupełny odlot.

"Powieść porusza ważne tematy patriotyzmu, niesprawiedliwości społecznej oraz walki o godność i wolność narodu. Żeromski w swoim dziele ukazuje bohatera, który pomimo trudności nie traci wiary w sprawę, którą reprezentuje. "Łysek z pokładu Idy" jest jednym z kluczowych dzieł literatury polskiej i stanowi ważny głos w historii narodu polskiego" – kontynuowało swoje bzdury AI. 

logo
Jak z literaturą "radzi" sobie ChatGPT. Fot. materiały własne

Postanowiłem dać mu drugą szansę i zapytałem o sprawę okrężnie: "jaki jest tytuł klasycznej polskiej powieści o koniu pracującym w kopalni węgla?" Odpowiedź sprawiła, że zarżałem ze śmiechu.

"Klasyczną polską powieścią o koniu pracującym w kopalni węgla jest "Kamienie na szaniec" autorstwa Aleksandra Kamińskiego. Ta powieść opowiada o prawdziwych wydarzeniach z okresu II wojny światowej, koncentrując się na bohaterach walczących w polskim podziemiu" – napisał GPT. Zaraz potem dodał, że nie ma tu nic o koniu i węglu, prosząc o doprecyzowanie.

Do trzech razy sztuka? Podrzuciłem mu datę napisania dzieła przez Gustawa Morcinka, a za Wikipedią, jest to rok 1933. Informacja łatwo dostępna. Odpowiedział mi "Ziemią Obiecaną" Władysława Reymonta, publikowaną w latach 1897–1898.

Z litości dałem botowi w końcu nazwisko autora i wtedy dopiero u niego zaklikało.

Siadaj ChatGPT, pała. Gemini, Bing, Perplexity - do tablicy.

Jak radzą sobie inne AI

Sprawdziłem w krótkim teście trzy inne popularne darmowe chatboty, rywalizujące z GPT. Gemini od Google zapytany o polską książkę o koniu w kopalni węgla postanowił strzelać na oślep.

logo
Jak z literaturą "radzi" sobie Gemini. Fot. materiały własne.

Jak widać na załączonym obrazku, zupełnie pomieszane z poplątaniem. Jednak gdy podałem tytuł, w przeciwieństwie do ChatGPT 3.5 potrafił podać prawidłowo autora i tylko trochę pomylił się z rokiem napisania powieści. Dwója.

Z zadania wywiązał się dopiero chatbot Perplexity. Wystarczyło, że wpisałem "polska książka o koniu w kopalni" i podał informacje prawidłowo, a do tego garść przydatnych linków. Piątka.

logo
Jak poradził sobie bot Perplexity. Fot. materiały własne.

Piątkę wystawiłem również Bing Microsoftu. Wypowiedź uraczył emotikonką konia, mógł mi poczytać na głos, zaproponował inne książki o koniach (prawdziwe) i jeszcze jak poprosiłem o obrazek, to dostarczył. O robota poprosiłem dodatkowo. A w połowie obrazków koń rzeczywiście stał na pokładzie statku mimo wyraźnego zaznaczenia, że mówimy o kopalni, ale plastyki nie oceniam.

Jak donoszą inni internauci, nowsze wersje ChatGPT, te płatne, nie mają problemu z zadaniem.

[AKTUALIZACJA]

O ocenę dla bota poprosił mnie także... zespół Opery. Aria jest domyślnym chatbotem ich wyszukiwarki, ale nie korzystałem z niego do testów. Z prostej przyczyny - nie jest to moja główna przeglądarka i nie mam tam konta, które potrzebne jest do obsługi Arii. Przy pisaniu tekstu na proces zakładania zabrakło mi czasu, a potem zwyczajnie zapomniałem. Na szczęście postanowili mnie wyręczyć. I poradziła sobie elegancko, dzięki dostępowi do informacji w Internecie w czasie rzeczywistym.

logo
Test "Łyska" na Arii. Fot. biuro prasowe Opery.

Nie bądźcie z leniami z AI

Morał z tego taki, aby nie polegać bezmyślnie na AI. Taka historia nie jest niczym nowym. Duże modele językowe halucynują, gdy brakuje im informacji, uzupełniając je o skojarzenia na podstawie powtarzających się wzorców.

Oczywiście są też porządniejsze wersje skryte za subskrypcjami oraz bardziej kreatywni uczniowie i studenci, którzy wiedzą, jak z pomocą AI ułatwić sobie napisanie pracy.

Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

Na takie przypadki Eksperci z Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI) rozwijają JSA o narzędzie do walki z treściami tworzonymi przez generatywne sztuczne inteligencje. Skala zjawiska jest trudna do sprawdzenia, ale dość poważna, żeby powstała konieczność wprowadzenia takiej techniki jak najszybciej. Więcej o tym piszemy na INNPoland.

Czytaj także: