Dziennikarz Tomasz Marzec, który pracował w redakcji programu "19:30" przez kilka dni, zgłosił się do Państwowej Inspekcji Pracy. Chce, aby ta instytucja zbadała legalność jego zatrudnienia w TVP. Problem może obejmować więcej dziennikarzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tomasz Marzec dołączył do TVP pod koniec grudnia ubiegłego roku, w trakcie reformacji mediów publicznych. Pracował w redakcji programu "19:30" przez kilka dni. Portal Wirtualnemedia.pl ustalił, że dwa tygodnie temu Marzec wystąpił z wnioskiem do Państwowej Inspekcji Pracy o skontrolowanie jego warunków zatrudnienia.
Kontrola PIP w TVP
Na antenie TVP pojawił się już 23 grudnia 2023 roku i był wśród pierwszych reporterów, zasilających szeregi nowego programu "19:30". Umowę o pracę na czas nieokreślony z publiczną telewizją rozwiązał w lutym br.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
"Poprosiłem PIP o skontrolowanie legalności mojego zatrudnienia. Pierwszego dnia otrzymałem do podpisania umowę o pracę na czas nieokreślony. Umowę rozwiązałem moim zdaniem z winy pracodawcy. Formalnie zawarliśmy porozumienie, ale w bardzo wątpliwych okolicznościach i moim zdaniem druga strona z porozumienia się nie wywiązała. Dlatego poprosiłem w pierwszej kolejności inspekcję pracy, by wyjaśniła, czy w TVP pracowałem legalnie. Sprawę analizuje mój pełnomocnik" – przekazał Tomasz Marzec portalowi Wirtualnemedia.pl
W piśmie wskazał na poważne wątpliwości dotyczące jego sytuacji oraz setek pracowników mediów publicznych. Zaznaczył, że mówił o tym publicznie trzy miesiące temu w rozmowie z wp.pl. W informacji dla Wirtualnemedia.pl wyraża szok, że przez kilka miesięcy nikt nie zareagował na komunikaty o nieprawidłowościach u państwowego pracodawcy.
Marzec we wspomnianym wywiadzie opisywał już swoje problemy z rozwiązaniem umowy. Wypowiedzenie udało mu się uzyskać dopiero po dwóch tygodniach i wymagało od niego interwencji. Podkreśla, że więcej osób może być w podobnej sytuacji.
"A jak się uspokoi, to dostanę coś innego" - rzucono jedynie i tak to mniej więcej wyglądało. Ja mam co robić, ale obawiam się, że setki osób pracujących w TVP żyją od dwóch miesięcy w całkowitej niepewności. Także dlatego dziś o tym mówię. Żaden moment dziejowy nie uzasadnia braku szacunku do innych" – mówił wywiadzie.
Składanie wniosku nie idzie jednak gładko, o czym dziennikarz poinformował na X (Twitter) - po dwóch tygodniach otrzymał wezwanie o uzupełnienie adresu, na adres podany w piśmie.
Oglądalność TVP spada
Według badania Nielsen TV Audience, kanał TVP Info był najrzadszym wyborem wśród widzów. Również flagowy program informacyjny Telewizji Polskiej 19:30 znalazł się na samym końcu zestawienia najchętniej oglądanych programów informacyjnych.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
A jaki program był najchętniej oglądany? TVN24. To kolejny miesiąc, w którym utrzymuje swoją przewagę nad konkurencją, nie tylko pod względem liczby widzów, ale także w kategorii wiekowej 20-54 lat. Stacja zdobyła 3,88 proc. udziału w tej grupie, co stanowi solidny wskaźnik i potwierdza zaufanie młodszej widowni do prezentowanych treści.