Chińska platforma e-commerce Shein przebojem wdarła się na rynek, notując zawrotne zyski w ostatnich latach. Według informacji podawanych przez Financial Times przychód Shein w 2023 roku wyniósł szacunkowo 45 miliardów dolarów. Wartość firmy jest szacowana natomiast na 66 miliardów dolarów.
Kolejne sukcesy finansowe są przerywane wpadkami wizerunkowymi. BBC informowało już, że pracownicy chińskiego producenta ubrań spędzają w fabrykach nawet po 75 godzin tygodniowo, zarabiając niewielkie pieniądze.
Teraz Shein po raz kolejny znalazł się w centrum publicznej dyskusji. Wszystko za sprawą komunikatu producenta, który apeluje o odesłanie zakupionych produktów. Shein poinformował, że niektóre z nich mogą być trujące.
Magazyn konsumencki z Niemiec Öko-Test przeprowadził badania na poszczególnych elementach odzieży, sprzedawanej różnym grupom demograficznym. Wyniki okazały się niepokojące. Jak wykazało badanie Öko-Test, duża część produktów nie spełnia podstawowych standardów jakości i bezpieczeństwa.
W teście przebadano 21 części odzieży, analizując różne grupy demograficzne. Wykryto m.in. potencjalne zagrożenia dla zdrowia, a także problemy z trwałością ubrań. W znacznej części ubrań zauważono obecność szkodliwych substancji. Dotyczyło to również odzieży dla niemowląt, co szczególnie wzbudziło niepokój o bezpieczeństwo produktów wytwarzanych przez Shein.
W ubraniach dla dzieci wykryto antymon. Jak informuje portal ekologia.pl, w standardowych warunkach atmosferycznych nie stwarza on zagrożenia. Z drugiej strony wiele pochodnych związków jest uważanych za toksyczne. Jednym z nich jest trójtlenek antymonu powodujący:
Jak podaje strona ekologia.pl, silne zatrucie może przypominać objawy związane z wystawieniem organizmu ludzkiego na działanie arszeniku – zabójczej trucizny. Warto przy tym podkreślić, że to zagrożenie dotyczy przede wszystkim osób, które mają bezpośrednią styczność z oparami antymonu. Z kolei wdychanie związków antymonów ma rakotwórczy wpływ.
Chorobotwórcze substancje znalazły się również w odzieży dla dorosłych. Öko-Test wykazał obecność metali ciężkich takich jak ołów i kadm w sandałach damskich. Natomiast w sandałach przeznaczonych dla mężczyzn odnotowano przekroczenie limitów dla substancji rakotwórczych, wykrywając ftalany.
Ubrania od Shein nie przeszły też testu sprawdzającego wytrzymałość ubrań. Według Öko-Test produkty chińskiego producenta cechują się jednorazowością i ich wytwarzanie mocno przyczynia się do narastającego kryzysu środowiskowego.
Shein zareagowało na badania przeprowadzone przez Öko-Test. Chiński producent wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że traktuje rezultaty badań z "najwyższą powagą" i "zgodnie z własnymi procedurami bezpieczeństwa" wycofa z obrotu produkty, które nie spełniają odpowiednich standardów.
W odpowiedzi na badania Öko-Test marka Shein przesłała oświadczenie dla mediów. Podkreśliła, że "priorytetowo traktuje bezpieczeństwo i zdrowie wszystkich swoich klientów", a także wymaga od swoich "dostawców przestrzegania ścisłych wytycznych i standardów, które zgodne są z europejskimi oraz globalnymi normami, takimi jak REACH".
Zgodnie z informacją przekazaną przez Agnieszkę Kozak-Sanecką, firma Shein przeprowadziło ponad 400 tys. testów dotyczących bezpieczeństwa chemicznego z przewodnimi, międzynarodowymi, zewnętrznymi agencjami, żeby zapewnić "zgodność ze standardami".
W oświadczeniu dla mediów firma Shein zaznaczyła również, że próbki z 11 produktów odzieżowych przebadanych przez Öko-Test i sklasyfikowanych za te, które nie spełniają norm, zostało przesłanych do TÜV. Jak przekazała Agnieszka Kozak-Sanecka Dotychczasowe wyniki testów TÜV wskazują, że wszystkie przebadane produkty odzieżowe są zgodne z regulacjami europejskiego REACH i POP.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207839,fabryka-paluszkow-beskidzkich-wznawia-prace-wyremontowano-juz-jedna-hale