Wśród głównych zagrożeń wskazano ataki ransomware oraz niebezpieczeństwa związane z pracą zdalną. Paneliści zgodnie podkreślali, że najsłabszym ogniwem jest człowiek, a edukacja pracowników i społeczeństwa, w tym dzieci, jest kluczowa dla zwiększenia poziomu ochrony.
Monika Wilk zwróciła uwagę na ryzyko spoofingu i konieczność zabezpieczania danych, szczególnie w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji. Z kolei Michał Dybowski wskazał na ataki ransomware jako poważne zagrożenie dla szpitali.
W dyskusji nie zabrakło odniesień do AI – Adrian Kapczyński podkreślił potrzebę wykorzystania biometrii do weryfikacji tożsamości, a Monika Wilk dodała, że bezpieczne AI nie istnieje bez bezpiecznych danych. Prezes UKE, Jacek Oko, zasugerował, że rosnąca potrzeba zaawansowanych zabezpieczeń, takich jak czterostopniowa weryfikacja, może budzić obawy o prywatność, ale takie rozwiązania mogą być konieczne w przyszłości.
Debata podkreśliła, że cyberbezpieczeństwo to wyzwanie wymagające szerokiej współpracy, edukacji i wdrożenia nowoczesnych technologii. Bezpieczeństwo danych i systemów jest integralną częścią rozwoju cyfrowego świata, a brak inwestycji w te obszary grozi poważnymi konsekwencjami dla gospodarki i społeczeństwa.
Cyberbezpieczeństwo nie jest jedynie technologicznym wyzwaniem – to problem wymagający działań na każdym poziomie: od pracowników, przez decydentów, po dzieci. Bez odpowiedniej edukacji i wdrożenia zaawansowanych technologii, takich jak biometria i czterostopniowe systemy weryfikacji, ochrona przed zagrożeniami cyfrowymi może okazać się niewystarczająca. Panel w Karpaczu pokazał, że przyszłość w tym obszarze to nie tylko rozwój, ale i liczne kompromisy dotyczące prywatności i bezpieczeństwa.