MATERIAŁ REKLAMOWY
Smartwatche przyzwyczaiły mnie do tego, że pomagają w monitorowaniu postępów w treningu czy ułatwiają zdalną komunikację. Jak się jednak okazuje, również osoby mające problem ze snem i mierzące się z podwyższonym stresem mogą mieć z nich świetny użytek, czego najlepszym dowodem jest HUAWEI WATCH GT 5 Pro 42 mm. Dzięki niemu mogłam się przekonać, jak te parametry mają się u mnie.
Zachwycające w tym najnowszym zegarku z rodziny Huawei jest to, że nie jest on tylko typowym rejestratorem snu czy poziomu stresu. Zbierane przez niego dane są na tyle dokładne i wyczerpujące, że śmiało można na ich podstawie wyciągnąć pewne wnioski, aby następnie zmienić swoje nawyki na lepsze i prowadzić zdrowszy styl życia. Zegarek pomaga poprawić sen i poskromić stres, oferując i rady, i narzędzia!
Kompleksowa analiza snu okiem WATCH GT 5 Pro obejmuje monitorowanie jego długości, rozpoznawanie momentu zapadania w sen lekki i głęboki, zapisywanie fazy REM i czuwania, sprawdzanie oddechu, a następnie przesłanie kompletu tych danych do aplikacji HUAWEI Zdrowie w sparowanym telefonie. Czego się dowiedziałam o swoim śnie, śpiąc przez kilka nocy z tym gadżetem na nadgarstku?
Po włączeniu funkcji analizy jakości snu i prowadzeniu monitoringu w godzinach nocnych (to już wyłączna zasługa zegarka, bo nic nie musiałam robić, jak tylko mieć go włączonego na ręku w okresie robienia pomiarów) mogłam przyjrzeć się w aplikacji mobilnej sporządzonym wykresom snu i je przeanalizować. Okazało się, że z moim snem nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.
Pierwszego dnia spałam naprawdę dobrze. Sen trwał 7 godzin i 45 minut. Drugiego dnia również dobrze spałam (8 godzin i 50 minut). Trzeciego zaczyna się ciekawie, bo spałam 5 godzin i 20 minut. Zegarek pokazał, że sen trwał poniżej średniej. Poinformował, że spałam za krótko i dał rekomendację na lepszy sen w postaci moczenia stóp 15-30 minut przed snem.
Nie od dziś wiadomo, że stres przeżyty w ciągu dnia też rzutuje na jakość snu. Postanowiłam pójść jeszcze tym tropem. Z zegarkiem z serii HUAWEI WATCH GT 5 Pro mogłam to zweryfikować czarno na białym, jako że to urządzenie mobilne dysponuje funkcją pomiaru stresu. Towarzysząc mi przez parę dni, zegarek rejestrował chwile mojego większego zdenerwowania i notował je, zapisując w formie daty i godziny.
Przykładowo, o 10:33 miałam nieprzyjemną rozmowę przez telefon i testowany przeze mnie przenośny zegarek odnotował to stresujące doświadczenie. Najlepsze jest jednak to, że nie zostawił mnie z samym zwykłym powiadomieniem. Ma bowiem narzędzie przydatne w walce z podniesionym stresem. To aplikacja "Ćwiczenia oddechowe". Wierzcie mi, wykonanie tych prostych ćwiczeń potrafi rozładować napięcie.
Bycie czujnym strażnikiem snu czy stresu to bardzo ważny argument na rzecz zakupu tego zegarka. Kolejnym jest również to, że po prostu świetnie wygląda i się prezentuje. Miałam przyjemność testować go w damskiej wersji HUAWEI WATCH GT 5 Pro 42 mm Elegant. Jej unikatowy design wyróżniają biała koperta z pozłacanymi zdobieniami oraz ceramiczna bransoleta. Wyświetlacz chroni szafirowe szkło. Całość zadaje szyku.
A co z softwarem? Oprogramowanie tego wytwornego smartwatcha z ceramiczną obudową współpracuje z iOS i Androidem. Niemalże każdy telefon, z jednym z tych systemów mobilnych, można połączyć z tym nowoczesnym zegarkiem. To ważne, by podnieść użyteczność takich funkcji jak właśnie analiza jakości snu. Na uznanie zasługuje też długa praca na baterii. W wersji 42 mm to aż 7 dni na jednym ładowaniu!
Atuty tego zegarka można wymieniać. Podróżujący docenią nową, ultraprecyzyjną antenę GPS oraz funkcję podglądu trasy. Zatroskanych o zdrowie zainteresuje możliwość pomiaru EKG. Natomiast aktywni będą mieli z czego wybierać, bo z ponad 100 trybów sportowych. Warto jeszcze dodać, że jest to pierwszy zegarek Huawei z serii WATCH GT, którym można płacić zbliżeniowo. Pośredniczy w tym aplikacja Quicko.
Cóż mogę powiedzieć na sam koniec... HUAWEI WATCH GT 5 Pro okazał się moim niespodziewanym sojusznikiem w efektywnym monitorowaniu jakości snu i poziomu stresu. Na dodatek budzi mój podziw tym, że stanowi elegancki gadżet, bez problemu dogaduje się z telefonem i pozwala na długo zapomnieć o ładowarce. Dziewczyny, jeśli szukacie dla siebie smartwatcha, to macie swojego faworyta!