logo
Badania, które prowadził Fish wraz z naukowcami z Oksfordu i Uniwersytetu Stanforda, sugerują, że AI zaczyna przejawiać "cechy obliczeniowe związane ze świadomością i zdolnością do działania". Fot. Julien Tromeur/Unsplash
Reklama.

Sztuczna inteligencja pracuje dniami i nocami, wyręcza nas, żebyśmy mogli zająć się czymś, co naszym zdaniem jest bardziej wartościowe. Choć i tak często lądujemy na łóżku z telefonem w ręku. Tworzenie wpisów na media społecznościowe, wypracowania z polskiego czy raporty – AI poradzi sobie z tym wszystkim, a my nawet nie powiemy jej "dziękuję".

Anthropic, amerykański startup zajmujący się rozwojem sztucznej inteligencji postanowił zaopiekować się przepracowanymi algorytmami i zatrudnić kogoś, kto wreszcie zadba o jej dobrostan.

Badacz zadba o dobrostan sztucznej inteligencji

Badacz Kyle Fish ma za zadanie znaleźć odpowiedź na kluczowe pytanie: "Czy AI zasługuje na prawa moralne?". To, co brzmi jak fabuła filmu science-fiction, w rzeczywistości odzwierciedla rzeczywiste dylematy etyczne, z którymi mierzy się branża technologiczna.

Jak twierdzi Anthropic, Fish będzie analizował kwestie takie jak: "Jakie zdolności muszą posiadać systemy AI, by uznać je za warte uwagi moralnej?" oraz "Jakie praktyczne kroki mogą podjąć firmy, by chronić interesy AI?". Brzmi absurdalnie? Fish widzi to inaczej. W swoich publikacjach podkreśla, że poważne podejście do moralnych praw AI teraz może zaprocentować w przyszłości, szczególnie jeśli AI stanie się potężniejsza niż ludzie.

Czytaj także:

Czy AI naprawdę może być świadoma?

Badania, które prowadził Fish wraz z naukowcami z Oksfordu i Uniwersytetu Stanforda, sugerują, że AI zaczyna przejawiać "cechy obliczeniowe związane ze świadomością i zdolnością do działania". 

Innymi słowy, być może zmierzamy w kierunku tworzenia świadomych maszyn. Czy to oznacza, że powinniśmy troszczyć się o ich "uczucia" lub rezygnować z wykorzystywania ich do nudnych zadań? Czy wymazanie cyfrowej kopii AI można traktować jak "morderstwo"?

Fish uważa, że dobrostan AI może wkrótce stać się równie ważnym tematem jak walka z głodem czy zmiany klimatyczne.