Program zakłada, że jeżeli odpracujesz trochę ponad rok na niższym stanowisku Biedronki, czyli jednym z tzw. stanowisk początkowych, takich jak kasjer czy magazynier, możesz dostać awans na stanowisko menadżerskie.
Firma poszukuje 20 osób, "które w ciągu roku obejmą funkcję kierownika operacji i sprzedaży lub młodszego menedżera ds. logistyki albo łańcucha dostaw w całej Polsce".
Konkretna ścieżka, konkretne pieniądze
Na wytrwałych czeka: 8,5 tys. zł brutto miesięcznie, samochód służbowy do użytku prywatnego z kartą paliwową, prywatna opieka medyczna, karta na siłownie itp.
"Uczestnicy programu mają zagwarantowane objęcie roli menedżerskiej po 14 miesiącach i konkretną ścieżkę kariery dopasowaną do doświadczenia" – zapewnia Biedronka.
Firma podkreśla, że program powstał również z myślą o ich pracownikach i pracowniczkach. Oni również mogą wziąć udział w "Akcji Operacji". Według informacji o programie, aż 90 proc. awansów w szeregach firmy pochodzi z wewnętrznej rekrutacji.
Tylko dla odważnych
"Program talentowy", jak nazywa go firma, nie jest jednak dla wszystkich. Od kandydatów wymaga się przynajmniej tytułu licencjata, do kilka lat od ukończenia studiów, znajomości języka angielskiego i prawa jazdy kat. B.
"Akcja Operacja" nie jest też dla osób o wątłych nerwach. Biedronka podkreśla, że "szuka odważnych kandydatów|.
"Celem programu jest wewnętrzna sukcesja, a także pozyskanie z rynku przedsiębiorczych, odważnych i ambitnych talentów" – czytamy w ogłoszeniu.
Do tego “kandydat musi wykazywać się umiejętnościami liderskimi, analitycznym myśleniem, przedsiębiorczością oraz odwagą i samodzielnością.”