O kompetencjach i umiejętnościach AI, wsparciu sztucznej inteligencji dla życia zawodowego i osobistego oraz programie szkoleniowym w Polsce rozmawiamy z Łukaszem Foksem, dyrektorem ds. inicjatywy AI Skills w polskim oddziale Microsoft.
O kompetencjach i umiejętnościach AI, wsparciu sztucznej inteligencji dla życia zawodowego i osobistego oraz programie szkoleniowym w Polsce rozmawiamy z Łukaszem Foksem, dyrektorem ds. inicjatywy AI Skills w polskim oddziale Microsoft. Windows / Unsplash

MATERIAŁ REKLAMOWY

Reklama.

– AI jest po to, żeby robiło nas bardziej inteligentnymi, a nie powodowało błędy w naszych dokumentach – podkreśla w wywiadzie dla naszego serwisu Łukasz Foks, dyrektor ds. inicjatywy AI Skills w polskim oddziale Microsoft, który pilotuje ogólnopolski program szkoleniowy firmy z zakresu korzystania ze sztucznej inteligencji w codziennym życiu zawodowym i osobistym.

Jak bardzo ważne stają się umiejętności z zakresu sztucznej inteligencji (AI) na polskim rynku pracy?

Umiejętności AI stanowią część umiejętności cyfrowych, z których znajomością nie zawsze jest najlepiej w Polsce. Unia Europejska podaje w badaniu DESI, że 44,3 proc. Polaków ma podstawowe umiejętności cyfrowe. Oznacza to, że de facto połowa populacji mierzy się z wyzwaniem budowania ogólnych umiejętności cyfrowych, a przecież dokładamy do nich jeszcze nową kategorię, czyli AI. Z kolei w naszym badaniu realizowanym z zespołem LinkedIn wiele osób, które już ma kompetencje cyfrowe, deklaruje, że mieści się w nich też AI.

W każdym razie widzimy, że musimy wykonać pewną pracę u podstaw dla każdego i każdej, stąd nasza decyzja, żeby iść w kierunku działań, które prowadzą do pozyskania realnych umiejętności cyfrowych, nie tylko przez osoby, które "siedzą" w technologii. Wierzymy, że AI jest technologią ogólnego zastosowania. Nieważne, czy ktoś czuje się za pan brat, czy nie z IT i sztuczną inteligencją. Skoro pracuje z komputerem, tabletem i smartfonem, to pewnie te funkcje AI już gdzieś tam ma, więc powinno się nauczyć go / ją obsługi tej technologii.

W jaki sposób obecny poziom zaawansowania AI może przysłużyć się kodowaniu, produktywności i cyberbezpieczeństwu?

Te trzy kluczowe obszary pokazują, jak szeroka może być aplikacja sztucznej inteligencji w naszym świecie. Myślę, że najważniejszy dla nas wszystkich jest wymiar produktywności, którą w kontekście AI możemy najkrócej ująć jako "możliwość, by szybciej pracować".

Nieważne co robimy, do czego wykorzystujemy komputer, smartfon czy tablet, nasza produktywność na tych urządzeniach się pewnie zmieni dzięki sztucznej inteligencji. Chociażby nasze spotkanie nagrywa i transkrybuje właśnie AI. Gdybym chciał szybko wykonać jego podsumowanie, mógłbym w  Wordzie wrzucić prompta, który wygeneruje też ciekawy artykuł na ten temat. A on z kolei może stać się punktem wyjścia do dalszej analizy i integracji pewnych informacji.

Bardzo ważne jest to, że choć AI dużo nam pomaga i podpowiada, to koniec końców my odpowiadamy za finalny dokument, prezentację czy arkusz kalkulacyjny. Reasumując, jeśli mówimy o tym, do czego służy nam komputer, to AI pomoże nam zrobić to po prostu szybciej.

logo
Łukasz Foks, dyrektor ds. inicjatywy AI Skills w polskim oddziale Microsoft. Materiały prasowe / Windows

Z perspektywy zwykłego Kowalskiego / zwykłej Kowalskiej, jak AI może wspierać produktywność?

Nowy dokument to dla wielu z nas taka czysta kartka, która jest trochę onieśmielająca, prawda? Z pomocą AI możemy np. szybko stworzyć CV, gdy widzimy ciekawą ofertę pracy. Otrzymujemy szablon, który potem tylko uzupełniamy naszymi danymi. Jeśli mamy np. dokument, który od lat był aktualizowany, ale wymaga pewnego uporządkowania, to możemy poprosić AI, by całość zunifikować i ustandaryzować. Osobiście jednemu z moich członków rodziny tak właśnie pomagałem podsumować 40 lat kariery!

W programie Word sztuczna inteligencja pomaga nie tylko zrobić szablon i edytować konkretne fragmenty, ale także sprawdzić całość i zadać nam pytanie, czy aby na pewno wszystko uwzględniliśmy. W PowerPoincie, w prezentacjach, gdy tworzymy nawet poradnik dla siebie, albo gdy chcemy się czegoś dowiedzieć, z reguły sięgamy do internetu i później wrzucamy źródła do naszej prezentacji. A teraz właściwie nie musimy wychodzić z okna PowerPointa. Wystarczy poprosić Copilota, by stworzył nam prezentację na dany temat. Moim ulubionym przykładem jest tu przygotowanie listu motywacyjnego.

Oczywiście, znowu warto pamiętać, że jak akceptujemy te propozycje i sugestie ze strony AI, która działa w oparciu o domenę publiczną internetu, to i tak musimy sprawdzić, czy aby na pewno te wszystkie informacje są poprawne. Musimy pamiętać o odpowiedzialnym podejściu. Jak powiedział jeden z naszych wewnętrznych liderów, AI jest po to, żeby robiło nas bardziej inteligentnymi, a nie powodowało błędy w naszych dokumentach. To bardzo istotne, że zawsze mamy kontrolę nad tym, co tam się finalnie znajdzie.

A w przypadku kodowania?

W tym kontekście AI jest takim preprogramerem, czyli współpracownikiem / współpracowniczką w zakresie kodowania. W naszym świecie takie narzędzie nazywa się GitHub Copilot i polega na tym, że AI podpowiada użytkownikom oprogramowania linie kodu. Jeśli zrobimy błąd w naszej aplikacji, to AI go wykryje i zasugeruje nam, jak napisać poprawnie linijkę kodu. 

AI staje się więc trochę naszym pomocnikiem. Podpowiada coraz więcej linijek, które składają się na inteligentne aplikacje. Widzimy to też po nowych modelach, które są do tego stosowane, że robi to w coraz dokładniejszy sposób i wcale nie są to proste podpowiedzi, a bardziej zaawansowane.

Potencjalnie zatem, jeśli jestem programistą / programistką, mogę moje projekty zakończyć szybciej, ale oczywiście to ja wciąż mam władzę nad akceptacją zasugerowanego kodu i sprawuję pełną kontrolę nad całym procesem. Nie ukrywam, że tam, gdzie jest dzisiaj stosowany GitHub Copilot, udział AI wynosi aż 40 proc. w tworzeniu kodu. Myślę, że nigdy nie będzie to 100 proc., bo finalnie kontrola i akceptacja są w naszych rękach, aczkolwiek jest to ciekawa liczba, która pokazuje, jak ten AI już dzisiaj jest szeroko akceptowany.

W takim razie został do omówienia ostatni obszar, czyli cyberbezpieczeństwo. Jak AI może na niego wpłynąć?

W obszarze cyberbezpieczeństwa musimy analizować miliony albo nawet miliardy sygnałów. Z tego powodu nie możemy posadzić człowieka, który wyłapywałby wszystkie te ataki, albo zastanawiał się, jak łączyć je w całość, by zidentyfikować cyberprzestępcę, który próbuje się dostać do naszej infrastruktury. AI może pomóc nam w analizie tych sygnałów, zwłaszcza wyłapywaniu tych ekstremalnych albo niepasujących do schematu. Dzięki temu osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo może szybciej dostać ostrzeżenie o potencjalnych zagrożeniach. 

Czym jest dziś biegłość w AI?

To taki zestaw superkompetencji, które powodują, że wiemy, jak promptować, wiemy, czym jest generatywna sztuczna inteligencja i rozumiemy, że te największe modele językowe i chatboty opierają się o mądrość internetu. Czyli podstawowe umiejętności, które pozwalają nam posługiwać się skutecznie i odpowiedzialnie sztuczną inteligencją w codziennym życiu.

Jako Microsoft wierzymy, że to jest właśnie ten zestaw umiejętności, którym należy dzisiaj dysponować. Dlatego stworzyliśmy nawet kurs o nazwie "Biegłość w AI", dostępny w domenie publicznej i zupełnie bezpłatny, który można pobrać z GitHuba albo obejrzeć w popularnym serwisie wideo. Zawiera on sześć rozdziałów, które składają się na biegłość w AI, więc gdy ktoś pyta mnie, ile zajmuje nauczenie się AI, to ja odpowiadam: "minimum 2 godziny i 44 minuty", bo ten kurs właśnie tyle trwa [śmiech].

W zdobywaniu tych umiejętności bardzo pomaga zdemokratyzowany dostęp do AI. Przykładowo, nasz Copilot działa na dowolnej przeglądarce na dowolnym urządzeniu, które ma dostęp do internetu. Nieważne, czy ten komputer ma lat 10, czy 5, czy może dopiero miesiąc. Mamy nadzieję, że "biegłość w AI" trochę uzupełni te nieśmiertelne umiejętności związane np. z pakietem Office i za chwilę będziemy widzieć, że wiele osób umieszcza biegłość w AI w swoich profilach społecznościowych.

Podsumowując, biegłość w AI to takie najważniejsze umiejętności z zakresu sztucznej inteligencji, dzięki którym każdy/a będzie potrafił/a zdefiniować podstawowe pojęcia np. uczenie maszynowe czy natural language processing, odpowiedzieć, czym się zajmuje inżynier danych, czy skąd się wzięła historia AI oraz wykorzystywać najważniejsze triki AI w swojej codziennej pracy.

Kto może albo ma prawo mówić o sobie, że jest biegły/a w AI?

Wszystko zaczyna się od solidnego przygotowania teoretycznego. Myślę, że należy zadać sobie taką pracę domową, żeby znać ten słowniczek pojęć związanych ze sztuczną inteligencją, znać jej granice i przykłady. I realnie patrzeć na jej możliwości, bo sztuczna inteligencja nie przejmuje i nie powinna przejmować wszystkich kompetencji i ról, które mamy jako ludzie.

Niemniej jednak wątek certyfikacji nie jest bez znaczenia. Jako Microsoft osobom po kursie "Biegłość w AI" na naszej platformie Microsoft Learn przyznajemy takie wirtualne odznaki i dyplomy ukończenia, które można później umieścić w swoich mediach społecznościowych, żeby potwierdzić tę umiejętność. I oczywiście można też iść dalej, kształcąc się w tym kierunku zawodowo i naukowo.

Powiedziałbym, że biegłość w AI jest kompetencją dla wszystkich. Nieważne, czy już dziś programuję albo chcę programować, czy po prostu korzystam z nowych technologii, to i tak musimy ją mieć, żeby czuć się bezpiecznym/ą w świecie coraz większej liczby aplikacji. Nie tylko od wielkich graczy, którzy postępują etycznie, bo też bardzo intensywnie raportują, co robią, ale także od małych start-upów, albo też projektów open source. Ale wszystko zaczyna się właśnie od tych podstaw, które dadzą nam pewnie na koniec dnia umiejętność wyjaśniania pojęć i używania narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji.

Na jakim etapie znajduje się dziś nasze społeczeństwo, gdy mowa o wiedzy i umiejętnościach AI?

Jest to dziedzina, o której wszyscy mówią, ale patrząc na wskaźniki związane z umiejętnościami cyfrowymi, one jeszcze wymagają wzrostów. I nie będzie to możliwe bez stałego zainteresowania tą technologią. Ja też to robię. Mimo że siedzę w branży od lat, to staram się codziennie śledzić newsy, newslettery, portale i znaleźć w piątek czas, żeby się czegoś nowego nauczyć, więc AI to jest taka dziedzina, która jest fascynująca, bo wymaga ciągłego doskonalenia się w tej rozwojowej materii.

Ponieważ wiedza o AI będzie stale ewoluowała, nigdy nie zdobędziemy 100 proc. umiejętności w tym zakresie, ale warto się starać i wykazywać proaktywne podejście, żeby jak najwięcej wiedzieć i także dzielić się tym z innymi. Lubię o sobie mówić, że "jestem tylko tak dobry, jak te pewne triki i scenariusze AI, które stosuję w swojej codziennej pracy, nie w teorii, ale w mojej liście zadań, którą dzięki AI dowożę szybciej".

Czym jest inicjatywa AI National Skills, z którą Microsoft wystartował pod koniec minionego roku? 

Ta inicjatywa to taka misja, która się nigdy nie skończy, bo będziemy ciągle mówić o niej jako istocie naszej pracy. Chcemy dać Polakom umiejętności związane ze sztuczną inteligencją, lokalizując potrzebne narzędzia na polskim rynku i urealniając je do tego, co się dzieje w Polsce. Dlatego uruchomiliśmy tzw. nawigator umiejętności AI, którego można wrzucić w ulubioną wyszukiwarkę albo ulubionego chatbota.

Nasza platforma AI Skills Navigator zawiera wiele kursów, materiałów i modułów wideo o sztucznej inteligencji dla grup, które są również początkujące w świecie technologii. Kierujemy także treści do programistów i programistek, liderów i liderek organizacji, więc to jest takie miejsce i jedyny adres w sieci, który można szybko znaleźć, w którym mamy wszystkie materiały i co ważne, dostępne za darmo.

Lubię mówić, że jak ktoś sięga po nasze materiały, to trochę jakby płaci swoim czasem, dlatego zależy nam, żeby ta wiedza była też dostępna nie tylko pod jednym wygodnym adresem w internecie, ale także 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. Wszyscy pamiętamy pandemię, kiedy nauczyliśmy się pracować zdalnie i nadal wielu z nas tak pracuje. Poszliśmy w tym kierunku, żeby te umiejętności można było zdobywać w takim właśnie modelu pracy domowej. Wszystkie materiały są dostępne na naszej platformie Microsoft Learn, a także w serwisie LinkedIn Learning. To ogromna wiedza, od nauki kodowania do wykorzystania Copilotów, od bycia lepszym analitykiem w Excelu do poznania metod sprawnego pisania z pomocą sztucznej inteligencji itd.

Ta inicjatywa to także współpraca z NGOs-ami, czyli z organizacjami pozarządowymi, ze stowarzyszeniami, ze społecznościami. Wspieramy wydarzenia programistyczne, robimy akademię dla organizacji pozarządowych. Tych projektów jest bardzo dużo, ale myślę, że AI Skills Navigator jest takim najlepszym miejscem, żeby też znaleźć te wszystkie informacje i zapytać umieszczonego na stronie chatbota, by podpowiedział nam, jaki kolejny kurs o AI obejrzeć.

Czyli Microsoft stawia też na działanie offline?

Oczywiście. Ja na przykład spotykam się z osobami szukającymi pracy i z jednym z naszych partnerów w sześciu miastach Polski zorganizowaliśmy takie warsztaty, gdzie można wykorzystać właśnie sztuczną inteligencję do szukania nowego zawodu albo optymalizacji CV, więc staramy się wymyślić takie "menu", które będzie adekwatne dla Polski. Nie tylko dla dużych miast, ale także dla osób, które żyją poza wielkimi ośrodkami miejskimi, więc przez te dwanaście miesięcy chcemy się nauczyć, jak to robić i później postawić na te najciekawsze, które spotkały się z najlepszą opinią i zainteresowaniem do samego końca.

logo
Zrzut ekranu z platformy edukacyjnej Microsoft AI Skills Navigator. Materiały prasowe / Microsoft

Jak zbierany jest feedback dotyczący przedsięwzięć składających się na tę inicjatywę?

Pod kątem zadowolenia analizujemy każdy kurs, każdy moduł właściwie. Na platformie Microsoft Learn, powiązanej z nawigatorem umiejętności AI, można zawsze zostawić swój komentarz. Wszystkie czytamy i wyciągamy wnioski. Sztuczna inteligencja pomaga nam wykrywać sentyment, respektując prywatność oceniających osób. Zależy nam też, by feedback pozyskiwać bezpośrednio od lokalnych organizacji w Polsce. Po targach pracy przeprowadzamy ankiety. Warsztaty oceniamy po tym, ile osób zaczęło, a ile skończyło. Podsumowaniem jest stale aktualizowany raport o frekwencji w całym programie.

Z jakimi partnerami z sektora publicznego i prywatnego jest realizowany ten przewidziany dla 1 mln osób program szkoleniowy?

Tych partnerstw mamy już prawie 20. Podam przykład. Fundacja Studencka Econverse - świetne osoby, które w całej Polsce budują swoje biznesy, ale także same się uczą, żeby zdobyć lepszą pracę. Prowadzimy wspólnie program AI-Ready, który proponuje trzy ścieżki uczenia się kodowania, zakładania własnego start-upu, ale także tworzenia generatywnej sztucznej inteligencji z perspektywy dewelopera. Uczestniczymy też w targach pracy Talent Days. To wydarzenie, które odbywa się w całej Polsce dwa razy w roku. Jesteśmy akurat w jego połowie, sześć lokalizacji teraz na wiosnę, i jeśli nam się uda ta edycja, także na jesieni.

Współpracujemy z NGO-sami przez organizację Sektor 3.0, gdzie każda organizacja pozarządowa może przejść bezpłatny kurs w e-learningu na temat biegłości w AI. W Polsce mamy też 10 firm szkoleniowych, które prowadzą oficjalne szkolenia Microsoft. Można się do nich zgłosić w sprawie zorganizowania lekcji dla chętnych do nauki na temat sztucznej inteligencji.

Co do strony publicznej, bardzo kibicuję Polskiemu Ministerstwu Cyfryzacji, które ogłosiło inicjatywę PW eSkills edukującą o roli kompetencji cyfrowych. Dołączają do niej organizacje i firmy z całego ekosystemu budowania tychże właśnie umiejętności.

logo
Ogłoszenie inicjatywy szkoleniowej Microsoft AI Skills w Polsce. Materiały prasowe / Microsoft

 "Nie bójmy się sztucznej inteligencji" – czy można powiedzieć, że to dobre podsumowanie naszej rozmowy?

Apeluję, że jeśli ktoś nie czuje się jeszcze komfortowo ze sztuczną inteligencją, to niech popatrzy, jak szerokie zastosowanie może ona mieć i jakie też nowe zawody na koniec stworzy. Wiele osób zastanawia się, jak AI zmieni ich pracę czy specjalizację. Patrząc na swoim przykładzie, widzę jednak dzisiaj więcej dobrych zastosowań niż tych złych, dlatego skupiam się na tym, jak mogę konkretnie wykorzystać te nowe umiejętności.

Proponuję również, żeby oceniać AI z perspektywy korzyści nie tylko dla technologów czy deweloperów, ale także tak naprawdę każdego / każdej z nas. W dobie obecnego rozwoju technologicznego niewątpliwie sprzyja temu obniżenie bariery wejścia w dziedzinę sztucznej inteligencji za sprawą takich narzędzi tworzenia asystentów AI jak np. Microsoft Copilot Studio.

Puentując, zachęcam wszystkich do spojrzenia z optymizmem na tę przełomową technologię i jej możliwe zastosowania. Oczywiście, ważne jest, aby przy tym zwracać uwagę na kwestie prywatności i wybierać takich dostawców, którzy zadbają o bezpieczeństwo naszych danych.