
Jesteś szczęściarzem (albo nie, bo opinie są podzielone), który niedługo posmakuje uroków pracy/nauki zdalnej? A może już jakiś czas wiedziesz żywot na swoim home office, ale coś ci tu nie gra i bynajmniej to nie twój PC? Potrzebujesz zmian? Nasz poradnik z 5. wskazówkami pomoże ci się lepiej urządzić w tej rzeczywistości.
MATERIAŁ REKLAMOWY
Zarządzanie czasem
W pracy czy nauce zdalnej to ty stajesz się panem/panią swego czasu. Pomijając systemy szpiegowania... pardon... monitorowania aktywności pracowników czy studentów w sieci, ale odłóżmy ten temat na bok. W każdym razie musisz się nauczyć zarządzania cennymi godzinami i minutami bez przysłowiowego szefa, który stoi ci nad głową.
Na ten temat można by napisać obszerną książkę, skupmy się więc na podstawach. Po pierwsze – zwalczaj pokusę odkładania zadań na później, a najtrudniejsze wykonuj "skoro świt". Po drugie – poznaj techniki samodyscypliny, np. Pomodoro (25 min pracy, 5 min przerwy). Po trzecie – bądź jak ninja – poruszaj się z gracją i precyzją, ale wykonuj misje na czas i z pełną profeską!
Kiedy już opanujesz te podstawy, czeka cię walka z twoim najgorszym wrogiem – rozpraszaczami. Nabądź siłę, bo nieraz przyjdzie ci odmówić pociechom proszącym o wspólne układanie puzzli albo czworonożnemu przyjacielowi robiącemu słodkie "puppy eyes" z myślą o pomizianiu za uszkiem. Jak widać, łatwo nie będzie, ale najtrudniej jest zacząć, a potem już z górki (oby).
Troska o dobrostan
Wierz lub nie, ale to, jak urządzisz się w swoim home office, zależy w równie dużym, jeśli nawet nie większym stopniu od ducha (psychicznego komfortu) co od materii (fizycznej przestrzeni). We własnych czterech ścianach światy "work i "life" bardziej się zazębiają, co może sprawić, że stracisz równowagę i orientację, gubiąc się na ich granicy.
Szczególnie uważaj, by nie wejść na dwie skrajne drogi, z których trudno jest powrócić. Jedna zwiedzie cię złudzeniem o beztroskiej labie, z której i tak trafisz na zieloną trawkę. Druga natomiast zmieni cię w pracujące non stop i bez umiaru zombie, które z czasem się wypali i padnie od nadmiaru obowiązków. Ratunek? Troska o psychiczny dobrostan.
Co zatem? Podziel sobie dzień na pracę/naukę i odpoczynek, nawet jeśli nie musisz dyżurować przed kompem i z komórką w ręku od-do. Rób sobie krótkie przerwy, przynajmniej co 2 godziny. Korzystaj z technik relaksacyjnych. Wyjdź z piżamy, choć nikt cię nie widzi. Wyjdź za to do ludzi, skoro w home office odcinasz się od nich. Staraj się żyć pełnią życia.
Przydatne akcesoria
Przenośny komputer oraz smartfon i niczego więcej do szczęścia nie potrzeba. Jeśli tak widzisz pracę/nauką zdalną, to oczywiście masz takie prawo, ale nie myl minimum wyposażenia sprzętowego z jego maksimum. Świat home office oferuje bowiem bogactwo akcesoriów. Niektóre z nich są na tyle przydatne, że zaprzyjaźnisz się z nim na dobre.
Co ułatwi ci życie? Na pewno wysoko na liście usprawniaczy plasuje się kamerka internetowa. Nie ta w laptopie, tylko zewnętrzna, która zazwyczaj podaruje ci lepszą jakość obrazu. Jeśli w perspektywie masz pasmo wideokonferencji czy wykładów online, to z takim gadżetem zaprezentujesz się przed uczestnikami jak z żurnala.
Podczas spotkań online pokazać ci się profesjonalnie pomogą również słuchawki z mikrofonem i aktywną redukcją szumów. Krystalicznie czysta rozmowa, wyciszenie odgłosów np. wiertarki u sąsiada, pełne skupienie – czego chcieć więcej! Nie żałuj też na osobną klawiaturę i myszkę. Twoje nadgarstki będą ci bardzo wdzięczne.
Superszybki internet
O ile komputer jest twoim oknem na świat, o tyle internet jest i szybą, przez którą widzisz go wyraźnie (albo nie), i klamką, którą otwierasz na luzie (lub z którą musisz się szarpać) podczas zdalnych zadań. We współczesnym biurze domowym przyjdzie ci często żonglować masą ciężkich plików i uczestniczyć w licznych wideorozmowach.
Jeśli chcesz dysponować kluczem do sprawnej nauki czy pracy zdalnej, potrzebujesz łącza internetowego, w którym nie ma miejsca na kompromisy. Chyba, że chcesz wyglądać w okienku wideo jak jeden wielki piksel i rwać sobie włosy z głowy w oczekiwaniu na ściągnięcie pokaźnej paczki superpilnych materiałów? Oczywiście – pytanie retoryczne.
Jaką drogą popłynie do ciebie dziś superszybki, idealny do pracy lub nauki internet? Światłowodową. Na takim kablu sygnał rozniesie się po całym twoim domu jak powietrze i nie przestraszy się ni to pogody, ni to liczby podłączonych urządzeń. Co najważniejsze, dzięki stałej prędkości i stabilnemu połączeniu w takiej sieci pobierzesz wszystko, co chcesz – w okamgnieniu!
To, czy twój home office znajduje się w zasięgu internetu stacjonarnego, możesz sprawdzić np. na stronie Plusa, który niezłomnie dąży do tego, by w naszym kraju "zawsze coś leciało światłowodem". Plus zaoferuje ci ofertę oraz prędkość dostosowaną do twoich potrzeb, która jednocześnie nie zrujnuje twojego domowego budżetu.
Na światłowodzie możesz dodatkowo oszczędzać, łącząc go z innymi usługami, takimi jak internet mobilny 5G czy abonament komórkowy, niezbędnymi dla twojego drugiego narzędzia pracy (smartfon). A w ramach rozrywki po robocie – nawet z telewizją czy streamingami!
W dużym skrócie – łącząc podstawowe usługi Plusa i Polsat Box, możesz mieć dwie za 80 zł miesięcznie po rabatach i kolejne dołączyć za 30 zł miesięcznie (również po rabatach). Można? Można. Aha, streamingi też można łączyć w korzystne cenowo pakiety.
Ergonomiczne stanowisko pracy
Ból pleców i chaos na biurku. To zapewne stanie się twoim udziałem, jeśli nie przemienisz swojego domowego biura w ergonomiczne stanowisko pracy. Brzmi jak coś trudnego? Spokojnie, cała sztuka w stworzeniu warunków, które, obrazowo mówiąc, uchronią cię przed wyhodowaniem sobie garbu, a twój sprzęt przed wypadkami.
Koniecznie zainwestuj w wygodne krzesło czy fotel z regulacją wysokości siedziska, oparcia i podłokietników. Dobierz biurko, w którym możesz ustawić wysokość oraz kąt nachylenia blatu. Pracuj przy nim tak, by kąt w łokciu mieścił się w przedziale od 90 do 120 stopni. Od ekranu komputera oddal się najlepiej na odległość 50-70 cm od oczu.
Sięgaj po wszelkie ergonomiczne "wynalazki". Zamiast siedzenia z podkurczonymi nogami – zdrowotne oparcie w postaci podnóżka pod biurko. Zamiast stosu chwiejnych książek – solidna podstawka pod laptopa, które uniesie ekran na wysokość wzroku. Zamiast góry papierów i plątaniny kabli – stojak na dokumenty i stacja dokująca. I tak po kolei.
Konkluzja
Jeśli skorzystasz z naszych wskazówek, zdalna praca i nauka przestaną być wyzwaniem. Praca? Opanowana. Nauka? Zrobiona. A ty – będziesz jak ninja – cichy, skuteczny, i zawsze o krok przed chaosem. Powodzenia!