W te wakacje zaszalejemy. Branża turystyczna zachwycona

Mariusz Janik
Na zagraniczne wakacje chce się w tym roku wybrać niemalże co dziesiąty z nas. Jak szacuje na podstawie dotychczasowych rezerwacji zrobionych w biurach turystycznych Polska Izba Turystyki, za granicę pojedzie w lecie ponad trzy miliony Polaków.
W te wakacje za granice może wypuścić się nawet ponad trzy miliony Polaków. Fot. Łukasz Nowaczyk / Agencja Gazeta
W biurach turystycznych trwa już gorączkowy ruch. – W ubiegłym roku mieliśmy rekord pod względem turystycznym. Ten rok zapowiada się jeszcze lepiej – zapowiada cytowana przez RMF24 Ewa Kubaczyk z PIT. – Wpływ na to ma fakt, że nauczyliśmy się rezerwować wcześniej, nie czekamy już na oferty last minute – dodaje. Co nie znaczy, że kryterium cenowe przestało mieć znaczenie: przeciętny Polak wciąż wydaje na zagraniczne wojaże w granicach 2000-2200 złotych.

Zgodnie z dewizą z „Rejsu”: najlepsze są te piosenki, które już znamy. Dlatego większość polskich turystów wybiera tradycyjne destynacje. Dominuje kierunek Grecja, a na drugim miejscu jest Turcja. Jak podkreśla Kubaczyk, tureckie cztero- i pięciogwiazdkowe hotele są dziś dostępne w bardzo konkurencyjnych cenach, co stanowi niemały atut. – Polacy wybierają wygodne wakacje. Turcja ma sporo takich obiektów – podkreśla.


Wciąż swego uroku nie tracą Chorwacja i Hiszpania, po latach do łask wraca Bułgaria. Ale też pojawia się coraz więcej interesujących ofert wypoczynku w Azji (od „budżetowego” Wietnamu, nieco droższego Zanzibaru, po Japonię dla co bardziej majętnych) czy wyjazdów „tematycznych”, np. dla melomanów.

Inny widoczny trend to stopniowy spadek wyjazdów na własną rękę. Planując wakacje Polacy idą do biura podróży, co może skądinąd wynikać też z kalkulacji: wyjazdy zagraniczne na własną rękę z reguły wypadają drożej niż zorganizowane. – W ubiegłym roku na wakacje za granicę z głównymi biurami podróży wyjechało 2 miliony 570 tysięcy osób. W tym roku wczesna rezerwacja byłaby bardzo dobra. To zapowiada, że może pojawić się kolejny skok nawet o jedną piątą – kwituje ekspertka. A to już oznaczałoby przebicie pułapu trzech milionów Polaków na zagranicznych wakacjach.