Tego się nikt nie spodziewał. Zarobki w Polsce wyższe niż prognozowano

Mariusz Janik
Magia statystyk: jeżeli spojrzymy na dane w ujęciu miesiąc do miesiąca, możemy dojść do wniosku, że coś się załamało: średnie płace w kwietniu były niższe od marcowych o 46 złotych brutto. Ale płacami rządzi sezonowość, więc dane tego typu analizuje się w ujęciu rok do roku. I tu wynagrodzenia w Polsce skoczyły jak rzadko.
Wzrost płac w kwietniu - w porównaniu do ubiegłego roku - wyniósł 7,8 proc., a spodziewano się 7,1 proc. Fot. Filip Klimaszewski / Agencka Gazeta
W kwietniu przeciętna płaca dobiła pułapu 4840,44 zł brutto, czyli mniej więcej 3439 zł netto. Z perspektywy ekspertów to mocne zaskoczenie: oznacza bowiem, że wzrost płac (w ujęciu rok do roku) sięgnął 7,8 proc. – a analitycy prognozowali wcześniej że będzie to „zaledwie” 7,1 proc.

Zarobki w średnich i dużych firmach
– W naszej ocenie dynamikę wynagrodzeń podbiły pozytywny efekt liczby dni roboczych i podwyżki w górnictwie – cytuje portal money.pl opinię ekonomistów BZ WBK. – Sądzimy, że dalsze przyspieszenie tempa wzrostu płac jest możliwe w kolejnych miesiącach, co będzie niespodzianką dla prezesa NBP Adama Glapińskiego, który podkreślał ostatnio, że w marcu płace zaskoczyły w dół i że w krajowej gospodarce nie ma presji płacowej – pisali autorzy komentarza.


Warto pamiętać, że dane przedstawione przez GUS nie dotyczą polskiego rynku jako całości lecz sektora przedsiębiorstw (lub według innej terminologii: średnich i dużych firm). Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej – a więc uwzględniając również zarobki spoza wcześniej wzmiankowanego sektora – to 4256 zł w III kwartale 2017 r. (dane firmy Sedlak & Sedlak).