Mieszkańcy zbudowali własnymi rękoma peron, ale nigdy nie zatrzymał się na nim pociąg. Przyczyna? Zawistni taksówkarze
W Kostrzynie nad Odrą znajduje się nieczynny peron kolejowy. Choć istnieje od kilkudziesięciu lat, nigdy nie zatrzymał się na nim żaden pociąg. Przyczyna była prawdopodobnie dość prozaiczna. Połączenie byłoby konkurencją dla miejscowych taksówkarzy.
Zbigniew Wolny z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych opowiada jednak, że nigdy nie został oddany do użytku. – Według posiadanych przez nas informacji stało się tak głównie z uwagi na ówczesne protesty kierowców taksówek – wyjaśnia.
Obecnie na terenie peronu trwają prace wykonywane przez PKP Energetyka. Przewoźnik zapewnia jednak w rozmowie z portalem, że nie zamierza likwidować stacji, a po zakończeniu robót energetycznych, zobowiązał się do jej posprzątania.
Sam Kostrzyn korzysta dzisiaj z innej stacji, która w 2014 roku została zmodernizowana przez PKP kosztem 7,7 mln złotych. Przystanek jest słynny na całą Polskę ze względu na obsługę pasażerów zmierzających na coroczny przystanek Woodstock.