Jarosław Kaczyński dzięki tej poradzie ZUS zyskał kilkaset złotych emerytury. A dotyczy to wszystkich
Kiedy Jarosław Kaczyński przechodził na emeryturę, w żoliborskim oddziale ZUS-u poradzono mu, by poczekał jeszcze miesiąc. Dzięki temu trikowi prezes PiS dostał kilkaset złotych więcej, niż gdyby przeszedł na „emkę” w czerwcu. Ale w tę pułapkę wpada wiele innych osób.
Otóż od wielu lat obowiązują w Polsce absurdalne przepisy, których efekt ujawnia się właśnie w czerwcu. Wyborcza.biz przypomina, że każdy, kto w tym miesiącu przejdzie na emeryturę, dostanie świadczenie niższe nawet o 10 proc. niż gdyby zrobił to w każdym innym miesiącu.
Każdy zatrudniony na umowie o pracę, jest pozbawiany dokładnie 19,52 proc. swojej pensji. Te pieniądze trafiają do ZUS-u. Aby nie traciły na wartości, są rewaloryzowane. To swoisty procent od tej lokaty. Składki są rewaloryzowane rocznie i kwartalnie – czyli podwójnie. Z wyjątkiem czerwca, bo wtedy obowiązuje jedynie rewaloryzacja roczna, a więc pojedyncza.
Unikaj szóstego miesiąca
Tak więc decyzja o przejściu na emeryturę w odpowiednim miesiącu jest niezwykle istotna – w końcu lepiej mieć w kieszeni kilkaset złotych, niż ich nie mieć.
Tej możliwości wyboru pozbawieni są renciści, których ZUS automatycznie wciąga na swoje listy. Jeśli zrobi to w czerwcu, to osoby te otrzymają niższe świadczenie. Doradcy ZUS nie zawsze informują osoby przechodzące na emeryturę, że opłaca im się poczekać dosłownie kilka tygodni.
Na tę nierówność zwracał już uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. ZUS się z nim zgadza, o sprawie wie też rząd. Ale od lat nikt nic z tym nie robi – warto więc przypominać wszystkim o tym, że na emeryturę w czerwcu lepiej nie przechodzić.