Sprytni oszuści chcą zarobić na mundialu. Fani piłki nożnej mogą stracić duże pieniądze
Uwaga na oszustwa - bilet "dla gości"
Sam fakt, że zakup biletów był obłożony różnymi obostrzeniami, tylko bardziej nakręca spiralę oszustw. Bilety można było kupić tylko przez oficjalną stronę FIFA, proces był kilkuetapowy. Można było kupić jeden bilet na jedną osobę. Wyjątkiem były bilety "dla gości", do trzech sztuk na jednego kupującego, rejestrowane na konkretne nazwisko.
Gdy rozpoczęła się sprzedaż biletów, oficjalna strona odnotowała gwałtowny wzrost liczby zamawiających, co spowodowało problemy z połączeniem. W tym czasie oszuści wykupili tyle biletów, ile się dało, aby później sprzedać je zdesperowanym kibicom. Teraz, gdy wejściówki zostały już wyprzedane, wielu osobom, które chcą obejrzeć mecz na żywo, nie pozostaje nic innego, jak zwrócić się do tzw. koników lub osób trzecich. Czytaj więcej
Jak pisze Kaspersky Lab, cyfrowi oszuści zarezerwowali setki domen nawiązujących jakoś nazwą do mistrzostw świata, by nęcić nieświadomych miłośników piłki. Tego rodzaju "bilety dla gości" potrafią być nawet 10-krotnie droższe niż w momencie uruchomienia oficjalnej sprzedaży.
Stanowczo odradzamy ich kupowanie. Nie wiadomo, czy oszust w ogóle taki bilet wyśle. Poza tym nie ma gwarancji, że będzie wystawiony na inne nazwisko, a spod bramek na stadionie pechowca cofną stewardzi. Wreszcie, czy bilet nie będzie zwykłą, wydrukowaną fałszywką.
Nasze badanie wskazuje na realne ryzyko, że użytkownicy zapłacą dużo pieniędzy, nie otrzymując w zamian nic. Ten rodzaj cyberoszustwa może również prowadzić do dalszej kradzieży pieniędzy. Uczulamy kibiców, aby zachowali szczególną ostrożność i świadomość zagrożeń podczas zakupu biletów. Niezależnie od tego, jak atrakcyjna jest oferta, jedynym sposobem, aby nie dać się oszukać, jest skorzystanie z usług autoryzowanych sprzedawców
Inna sprawa, że - jak pisaliśmy w INNPoland.pl, nie każda oferta sprzedaży jest oszustwem. Polacy rzucili się na bilety dla samego ich posiadania, dopiero po fakcie do niektórych dotarło, że mogą nie dać rady dojechać np. na mecz Polski z Japonią do Wołgogradu i teraz próbują odzyskać zainwestowane w bilety pieniądze.