Fatalna sytuacja polskich pielęgniarek. Większość musi wyrabiać po dwa etaty

Patrycja Wszeborowska
Ponad 60 proc. polskich pielęgniarek w Polsce ma drugą pracę. Połowa z nich pracuje dodatkowo do 100 godzin miesięcznie. Część wyrabia nawet 300 ekstra godzin. Gdyby nie ich podwójne życie, wiele szpitali i przychodni musiałoby zostać zamkniętych.
Ponad 60 procent pielęgniarek pracuje na dwa etaty. Wyrabiają nawet 300 dodatkowych godzin miesięcznie fot. Dariusz Kulesza / Agencja Gazeta
Jak wynika z najnowszego badania Stowarzyszeń Pielęgniarek Cyfrowych, większość polskich pielęgniarek dzieli swoje życie między dwie prace. Aż 61 proc. z nich po 12 godzinach dyżuru na etacie idzie do drugiej pracy. Muszą to robić, bo zarobki są niskie, a pracy w szpitalach jest zatrważająco dużo.

Ponad połowa pielęgniarek ma miesięcznie do 100 dodatkowych godzin pracy. 17 proc. z nich wyrabia nawet do 200 godzin. 1 proc. badanych wyrabia ekstremalne 300 godzin miesięcznie. To prawie 10 nadprogramowych godzin dziennie. Tymczasem na dobę pracownicy z tego obszaru mogą pracować 7 godzin i 35 minut, a w tygodniu czas nie powinien przekraczać 37 godzin i 30 minut.


Jak podaje tvn24, zatrudnienie jednej pielęgniarki w dwóch szpitalach to proceder legalny. Dzięki temu dyrektorzy szpitali mogą wykazać odpowiednią liczbę personelu w sprawozdaniach do NFZ. A pielęgniarki wyrabiają przez to zatrważającą liczbę nadgodzin.

Liczba pielęgniarek w Polsce
Pielęgniarek w Polsce jest za mało. Według raportu OECD z 2012 roku, na 1000 mieszkańców przypada ich 5,4. Dla porównania w Niemczech jest to 11, a w Norwegii – 14. Liczba ta zmaleje w naszym kraju do poziomu 4,1 w 2035 roku. 

Początkująca pielęgniarka może liczyć na wynagrodzenie ok. 1,9 tys. netto miesięcznie. Po 10 latach stażu jej pensja wzrasta do zaledwie 2,1 tys. netto. Tymczasem sprzątaczka z wykształceniem podstawowym może liczyć na pensję wyższą o ponad 600 złotych od pielęgniarki z wykształceniem wyższym.