Morawiecki chwali się wprowadzeniem 300+. Zapomniał jednak powiedzieć o jednej ważnej rzeczy

Adam Sieńko
W piątek Kancelaria Premiera poinformowała, że Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie, dzięki któremu każde uczące się dziecko dostanie 300 zł na wyprawkę szkolną. Rząd chwali się skutecznością we wcielaniu w życie swoich obietnic, skrzętnie pomijając jednak jedną ważną informację. O tym, skąd będą pochodzić pieniądze, dowiedzieli się dopiero posłowie opozycji.
Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie, dzięki któremu każde uczące się dziecko dostanie 300 zł na wyprawkę szkolną Renata Dąbrowska/Agencja Gazeta
– Oprócz polityki społecznej i gospodarczej jest coś jeszcze. Jest to polityka wiarygodności. To, co obiecaliśmy - realizujemy. Dzisiaj podpisałem rozporządzenie w sprawie wyprawki, ponieważ je obiecaliśmy – chwali się na Twitterze Kancelaria Premiera. Program ochrzczony przez media mianem 300+, został oficjalnie nazwany „Dobrym startem”.

Rząd chce, by wypłaty ruszyły jeszcze przez rozpoczęciem najbliższego roku szkolnego. Program zakłada, że dopłatę do książek i pomocy naukowych w wysokości 300 zł ma dostać każde dziecko od 7. do 18. roku życia. Pieniądze mają być wypłacane od września, a ubiegać się można o dopłatę już od 1 lipca. Warunkiem jest złożenie wniosku drogą elektroniczną.


Skąd pieniądze na 300+?