Przez pomyłkę nafaszerował kury antybiotykami. Polski rynek został zalany milionami skażonych jaj

Adam Sieńko
Właściciel jednego z gospodarstw pomylił się i podał kurom nioskom paszę z dodatkiem lazalocydu – ustalił Główny Lekarz Weterynarii. Do sklepów na terenie Polski wysłał w ten sposób miliony jaj, które nigdy nie powinny znaleźć się w obrocie. Odbiorcy zostali już poinformowani o konieczności wycofania skażonego produktu.
Właściciel jednego z gospodarstw pomylił się i podał kurom nioskom paszę z dodatkiem lazalocydu Marcin Onufryjuk/Agencja Gazeta
Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk powiedział PAP-owi, że właściciel gospodarstwa podał kurom niewłaściwą paszę. Ta, z dodatkiem lazalocydu, może być stosowana w karmieniu kurcząt hodowanych na nioski – do 16 tygodnia życia.

Lazalocyd jest jednym z antybiotyków jonoforowych powszechnie używanych przez producentów jajek do zapobiegania chorobom pasożytniczym zwierząt. Dorosłym kurom nie można go jednak podawać. Do polskich sklepów zostało rozesłanych 4,3 mln skażonych jaj.

Służby weterynaryjne zadziałały jednak bardzo szybko. Ustaliły, że odbiorcami towary było kilka dużych sieci handlowych – Piotr i Paweł, Biedronka oraz Carrefour i poinformowały je, że jajka należy zabezpieczyć i pod żadnych pozorem nie wprowadzać ich do obrotu. Jaja oznaczone są kodem 3 - PL 30211306 z terminami przydatności do spożycia od 15.06.2018 do 06.07.2018.