Koniec z samowolką biur podróży. Teraz zapłacą nawet za barek w pokoju

Konrad Bagiński
Mamy teraz aż trzy lata na złożenie reklamacji i prawo do całkowitego odstąpienia od umowy – takie nowe przepisy dla turystów i biur podróży wprowadza nowa ustawa o usługach turystycznych. Dzięki niej polscy turyści mają mieć mniej kłopotów podczas wakacyjnych wyjazdów.
Biura podróży zapłacą za to, o czym "zapomniały" poinformować w ofercie Foto: Przemysław Jendroska/Agencja Gazeta
Z początkiem lipca w życie weszła nowa ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Zawiera szereg przepisów lepiej chroniących interesy osób udających się na wakacje. Od teraz na złożenie reklamacji dotyczącej np. wczasów mamy aż 3 lata.

Na dodatek, jeśli w miejscu do którego wyjechaliśmy pojawią się okoliczności niebezpieczne dla naszego zdrowia lub życia, możemy odstąpić od umowy – bez ponoszenia kosztów. Biuro podróży będzie też musiało zwrócić koszty, które poniósł klient – informuje TVN24BiS.pl.

Dodatkowe koszty w hotelu
Biura bardzo często nie informują precyzyjnie o kosztach dodatkowych, jakie klienci muszą ponieść w hotelu. To np. 5 euro depozytu albo opłaty za wypożyczenie pilota do telewizora czy odblokowanie lodówki w pokoju. Jeśli w umowie takie opłaty nie będą wyszczególnione, to poniosą je nie klienci, ale biuro.


Z kolei osoby, które zawrą umowę poza lokalem biura, np. przez internet, będą mogły od niej odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od zawarcia. A turyści, których biuro zbankrutuje, spokojnie dokończą pobyt zgodnie z umową (do tej pory mieli zapewniony jedynie powrót do domu).

Składki do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego będą odprowadzać nie tylko biura podróży, ale organizatorzy wszystkich imprez turystycznych.