Usta, zmarszczki, depilacja - te zabiegi mogą podrożeć. Lekarze chcą odsunąć od zawodu kosmetologów
Wypełnianie zmarszczek, depilacja laserowa, peeling chemiczny. Te niedrogie zabiegi wykonują dziś masowo kosmetyczki. Niektóre są po 5-letnich studiach, inne po zaledwie kilkudniowych kursach. Ministerstwo Zdrowia i część środowiska lekarskiego zauważyli finansowy potencjał w rynku usług medycyny kosmetycznej i zamierzają odebrać kosmetologom uprawnienia na wykonywanie zawodu.
W odpowiedzi na próby regulacji rynku usług upiększających powstała Izba Kosmetologów, która twierdzi, że te działania odsuną ok. 200 tys. osób od zawodu. Jedna z założycielek Izby, Justyna Gorlicka-Kruk jest zdania, że z dnia na dzień osoby po pięcioletnich studiach zostaną zrównane uprawnieniami z osobami po kilkudniowych kursach.
Usługi upiększające znacznie podrożeją
Odebranie uprawnień kosmetologom poskutkuje tym, że ceny zabiegów, takich jak wypełnianie kwasem hialuronowym ust i zmarszczek, depilacja laserowa, peelingi chemiczne czy mezoterapia igłowa drastycznie wzrosną.
Grupa lekarzy przekonuje, że zabiegi te są na tyle ingerujące, że powinni je wykonywać tylko lekarze. Izba Kosmetologów odbija piłeczkę i zapewnia, że większość szanujących się gabinetów już współpracuje z lekarzami.
Rynek usług upiększających to żyła złota, a będzie jeszcze więcej wart w przyszłości. W Polsce już wart jest kilkaset milionów złotych i rośnie po kilkanaście procent rocznie. Nie jest jednak uregulowany i, jak wspominaliśmy w INNPoland.pl, zabiegi estetyczne wykonują osoby, które często nie mają do tego odpowiednich uprawnień. Z tego powodu rośnie liczba osób z powikłaniami po nieudanych zabiegach, które leczą się później na NFZ.