60 pociągów z nielegalnym drewnem dziennie. Na polskim pograniczu wyrósł bastion szmuglerów

Mariusz Janik
Jak alarmuje brytyjska organizacja pozarządowa Earthside, codziennie wjeżdża z Ukrainy na terytorium Unii Europejskiej po 60 pociągów wypełnionych nielegalnie pozyskanym drewnem. Olbrzymia część tego szmuglu odbywa się przez Polskę, a na granicy z Ukrainą zamieszane w proceder firmy tworzą swoisty ośrodek legalizacji surowca.
Przynajmniej piąta część nielegalnie wywożonego z Ukrainy drewna ląduje w Polsce. Fot. Damian Kramski / Agencja Gazeta
Władze w Kijowie praktycznie zabroniły eksportu ukraińskiego drewna, jednak dla organizatorów przerzutu nie jest to problem – łapówka w odpowiednich rękach sprawia, że surowiec z wycinki jest klasyfikowany jako stosunkowo niewiele warte i nie objęte zakazem drewno opałowe. W efekcie na Zachód wyjeżdża codziennie nawet 60 pociągów wypełnionych drewnianą „kontrabandą”.

Earthside znalazło dowody na to, że w sprowadzanie ukraińskiego drewna zamieszanych jest trzech największych producentów paneli drewnianych w Europie, właściciele największej fabryki papieru oraz drugiej co do wielkości fabryki tarcicy na świecie. Wszystkie te firmy nieprzypadkiem mają budować w Polsce swoje zakłady, a co najmniej dwie sprowadza surowiec poprzez firmy-słupy – wylicza Radio ZET.


„Śledczy” z Earthside dotarli nawet do jednej z takich firm. Jak się okazało jest ona ulokowana w jednej z przygranicznych polskich wsi. Mieści się w mieszkaniu zlokalizowanym nad miejscowym sklepem spożywczym. Jej (podobnie jak jej odpowiedników) rola sprowadza się do przejmowania drewna na granicy i wystawiania legalnej dokumentacji, która pozwala wywozić materiał dalej.

Dokumentacja ta pozwala już swobodnie rozwozić drewno z Ukrainy po Europie. Earthside twierdzi, że ląduje ono w większości sklepów z materiałami budowlanymi w Wielkiej Brytanii i Francji, ale łatwo się domyślać, że dystrybucja przemytników dociera znacznie dalej.