Genialny remont na kolei - peron 200 metrów od dworca. W Chodzieży pukają się w głowę

Konrad Bagiński
Mieszkańcy Chodzieży nie mogą wyjść ze zdumienia po remoncie stacji, jaki zafundowały im koleje. Najpierw jedna spółka odświeżyła dworzec – wyszło ładnie. Potem druga spółka zajęła się peronem – i przesunęła go o 200 metrów dalej.
Peron po remoncie oddalił się od dworca o 200 metrów. Według kolei to dla komfortu pasażerów Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Chodzież to 20-tysięczne miasto między Piłą i Poznaniem. Cała linia kolejowa przechodzi gruntowny remont, dzięki czemu miedzy tymi dwoma miastami będzie można podróżować tak szybko, jak 25 lat temu.

Mieszkańcy Chodzieży byli zadowoleni z remontu budynku dworca kolejowego – zdecydowanie tego wymagał. Było to zadanie PKP. Z kolei spółka PKP Polskie Linie Kolejowe miała zająć się peronem. I nie za bardzo wiadomo, w którym momencie nastąpił rozwód dworca z peronem.

Wydawało się, że naturalną koleją rzeczy, wprost z dworca będzie można wyjść na peron i wsiąść do pociągu. Wszak tak jest na całym świecie. Dla mieszkańców Chodzieży były to płonne nadzieje.


Coś nie tu nie gra
Jak pisze serwis Rynek-Kolejowy.pl, peron został odsunięty od dworca. W efekcie, aby dostać się do pociągu, trzeba wyjść z budynku dworca, przejść 200 metrów drogą, a następnie wejść na peron. A jeśli ma się miejsce w pierwszym wagonie, trzeba iść kolejne 100 metrów.

Rzecznik PKP PLK tłumaczy to rozwiązanie… wygodą pasażerów. Okazuje się, że peron musiał być podniesiony do poziomu 76 cm, czyli niemal o pół metra w stosunku do poprzedniej wysokości peronu. Więc odsunięto go od dworca.

Sęk w tym że, jak przypomina serwis, podobne problemy były też na innych dworcach, gdzie po prostu dołożono kilka schodków i pochylni, a pasażerowie nie muszą iść na peron 200 metrów, tylko wychodzą do niego wprost z budynku dworca.