Związkowcy z LOT ustalili datę strajku. „Kolejny odcinek serialu pt. strajk za wszelką cenę”

Patrycja Wszeborowska
Strajk w LOT już oficjalny. Związkowcy skierowali do prezesa LOT Rafała Milczarskiego pismo z konkretną datą i powodem planowanej akcji protestacyjnej. Rzecznik państwowej spółki Adrian Kubicki skomentował ich działania, porównując do „odcinka serialu pt. strajk za wszelką cenę”.
Związkowcy z PLL LOT zapowiedzieli konkretną datę strajku. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy zapowiedział datę rozpoczęcia strajku pracowników PLL LOT na czwartek 18 października 2018 r. o 5 rano. Jako główny powód podał bezprawne zwolnienie z pracy Przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik oraz „pozorność działań w kwestii rozwiązania sporu zbiorowego”.

Przepychanki związkowców z zarządem
Konkretna data wydaje się definitywna, mimo że chwilę wcześniej LOT uzyskał od warszawskiego Sądu Okręgowego zabezpieczenie w postaci zakazu strajkowania do czasu ustalenia przez sąd, czy referendum strajkowe było legalne.


Zapowiedzi związkowców podsumował Adrian Kubicki rzecznik PPL LOT.

– Kolejny odcinek serialu pt. strajk za wszelką cenę… Szanowni Państwo! Jeśli wskazujecie nowy powód strajku, musicie Państwo co najmniej przeprowadzić kolejne referendum. Tak stanowi polskie prawo i proszę nie namawiać Pracowników do jego łamania – komentuje na swoim Twitterze.

Jednocześnie w rozmowie z portalem businessinsider.com.pl zapewnia pasażerów, że ci nie powinni się martwić o swoje podróże tego dnia. –Mam nadzieję, że pracownicy LOT-u są rozsądni i nie przystąpią do tego strajku – mówi.

Powody strajku
Co jest powodem długotrwałych przepychanek między związkowcami a zarządem PLL LOT? Głównie chodzi o powrót do systemu wynagradzania sprzed 2010 roku. Wprowadzono wtedy zasady mające uratować finanse narodowego przewoźnika. Udało się, ale warunki pracy od tej pory są ciągle „kryzysowe”.

Dodatkową kartą przetargową związkowców, teraz podawaną jako główna przyczyna niezadowolenia, stało się zwolnienie z pracy przewodniczącej związków zawodowych Moniki Żelazik.

Była ona organizatorką strajku, który był planowany na początek maja. Nie doszedł wtedy do skutku, ponieważ zarząd LOT otrzymał pierwszy sądowy zakaz strajku. Choć niecałe trzy miesiące temu Sąd Apelacyjny dał związkowcom zielone światło na przeprowadzenie protestu, teraz znów blokuje ich najnowsza decyzja Sądu Okręgowego.