Do banku wpadł półtorametrowy pyton. Dosłownie zleciał na głowy pracowników
Poranna narada w jednym z chińskich banków skończyła się wtargnięciem pytona na obrady. Gad włamał się przez sufit, przeleciał tuż przed twarzami pracowników i wpełzł pod kanapę. Nie zdecydował się na otwarcie rachunku.
Kiedy wąż uderzył w podłogę, pracownicy rozpierzchli się w popłochu, lecz szybko wrócili uzbrojeni w telefony komórkowe z kamerami. W końcu pyton odpoczął pod kanapą, nie wykazując zainteresowania otwarciem nowego konta. •
Do gada wezwano straż ochrony zwierząt, został odłowiony i wywieziony. Służby podejrzewają, że pyton był hodowany w okolicy i po prostu komuś uciekł. Co ciekawe, był to już drugi taki przypadek w banku w Nanningu.