Fundacja Dymnej zbiera pieniądze na leczenie Kazimierza Kutza, a radny PiS… wypomina mu wysokie zarobki

Marcin Długosz
Fundacja Anny Dymnej prowadzi zbiórkę pieniędzy, by pomóc Kazimierzowi Kutzowi. Słynny reżyser przebywa obecnie w szpitalu. Nie przeszkodziło to jednak radnemu PiS Piotrowi Petaszowi zaatakować go na Facebooku. Samorządowiec wytknął Kutzowi wysokie zarobki w… 2015 roku.
Radny PiS Piotr Petasz zamieścił w internecie oświadczenie majątkowe Kazimierza Kutza Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
– Jak małym i smutnym trzeba być, by zrobić coś takiego – spuentował wpis Piotra Petasza jeden z internautów. Reszta komentujących nie była już tak oszczędna w krytyce. Padły określenia typu „Himalaje żenady” i „prostactwie” i „prymitywizmie”.

Wszystko to konsekwencja wpisu katowickiego radnego. Petasz przytoczył oświadczenie Kutza z czasów, kiedy był one jeszcze senatorem – z 2015 roku.

– Roczny dochód - 212.171,94 zł. (dwieście dwanaście tysięcy zł). Z tytułu emerytury 38,132,35 zł (trzydzieści osiem tysięcy) i praw autorskich 57.481,93 zł (pięćdziesiąt siedem tysięcy). Te dwa źródła dochodu zapewne ma do dzisiaj. Rocznie 95.614,28 zł (prawie sto tysięcy). Miesięcznie Kazimierz Kutz otrzymał w 2015 r. z tych dwóch tytułów 7.967,86 zł (prawie osiem tysięcy) – czytamy we wpisie. Zbiórka na leczenie
Lustracja Kazimierza Kutza akurat w tym momencie nie jest przypadkowa. Kilka dni temu prowadzona przez Annę Dymną fundacja „Mimo Wszystko” poinformowała, że reżyser ma poważne problemy ze zdrowiem, a na jego rehabilitację potrzebne są duże pieniądze. Dymna zaapelowała o pomoc i uruchomiła subkonto o numerze 65 1090 1665 0000 0001 0373 7343, na które można wpłacać datki.


– Można na nie wpłacać pieniądze, dopisując hasło 'Kazimierz Kutz'. Każda wpłata to konkretna pomoc. Bądźmy razem z Kaziem w tych trudnych chwilach" – napisała Anna Dymna.