W tej agencji towarzyskiej był nawet bankomat. Polska policja zlikwidowała luksusowy dom publiczny

Marcin Długosz
Dom publiczny może być świetnym biznesem – w jednym z właśnie zlikwidowanych przybytków płatnej miłości w stolicy funkcjonował nawet bankomat dla klientów, którym zabrakło płynności gotówkowej. Policja ujawniła sporo innych ciekawostek.
CBŚP zlikwidowało dwa domy publiczne. W jednym działał nawet bankomat Foto: Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
W ostatnich dniach funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zlikwidowali dwa domy publiczne i aresztowali ich organizatorów pod zarzutami czerpania zysków z nierządu.

W jednym z nich, zlokalizowanym na warszawskich Włochach, policjanci zabezpieczyli u podejrzanych biżuterię, markowe zegarki i znaczne sumy w gotówce.

Willa ma powierzchnię kilkuset metrów, oficjalnie znajdował się w niej ekskluzywny klub nocny. Funkcjonował w nim nawet bankomat jednej z sieci – policja nie podaje, który operator był tak obrotny, że zainstalował urządzenie w agencji towarzyskiej.


Dom publiczny - dochodowy biznes
Funkcjonariusze twierdzą, że klienci tego przybytku potrafili zostawić nawet kilkadziesiąt tysięcy za jednym razem. Szacują zyski lokalu na kilkaset tysięcy złotych miesięcznie, pisze TVP.info. Co ciekawe, przybytek funkcjonował w dokładnie tym samy miejscu, co dom publiczny zlikwidowany dwa lata wcześniej.