Niezłomny tropiciel SKOK-ów wpadł na kolejny ślad. Nie mogli nie wiedzieć o Wołominie

Konrad Bagiński
Już w 2011 roku Kasa Krajowa SKOK udzieliła SKOK-owi Wołomin kredytu stabilizacyjnego w wysokości 6 mln złotych – dokumenty potwierdzające ten fakt opublikował poseł PO Krzysztof Brejza. W ten sposób udowadnia, że kłopoty wołomińskiej instytucji były znane kierownictwu tego systemu na długo wcześniej, zanim sprawą zajęła się KNF.
Krzysztof Brejza i jego rodzina są obiektem coraz bardziej zaciekłych ataków ze strony zwolenników dobrej zmiany. Poseł twierdzi, że się nie podda. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Brejza opowiedział o odnalezionych dokumentach w programie „Kropka nad i”, opublikował je też na swoim Twitterze.

– Po co jest kredyt stabilizacyjny dla SKOK-u Wołomin? Kasa Krajowa udzieliła kredytu na ratowanie SKOK-u Wołomin, czyli pan Bierecki, który stał na czele tej Kasy, wiedział jaki jest stan – przekonywał Brejza w programie.




PiS broni SKOK-ów
Na dodatek Zbigniew Ziobro stwierdził, że Wojciech Kwaśniak został pobity, bo KNF "rozzuchwaliła przestępców", Grzegorz Bierecki uznał natomiast - że "nie zawsze jest tak, że bandyci biją tego dobrego". Przypomnijmy: Wojciech Kwaśniak jako szef KNF został niemal na śmierć zatłuczony metalową rurką, bo nie chciał odpuścić sprawy wołomińskiego SKOK-u.

Niedawno Kasa Krajowa SKOK oznajmiła, że zamierza pozwać Krzysztofa Brejzę za wywiad, w którym nazwał SKOK instytucją "patologiczną" i "niebezpieczną".