Praca na czarno to codzienność cudzoziemca w Polsce. Na przedsiębiorców spadła lawina mandatów

Patrycja Wszeborowska
Aż co czwarty cudzoziemiec w 2018 r. nie był zatrudniony zgodnie z przepisami – wynika z kontroli dotyczącej zatrudnienia cudzoziemców w Polsce, którą przeprowadziła Straż Graniczna na Warmii i Mazurach. Na przedsiębiorców zatrudniających obcokrajowców posypały się mandaty.
Kontrola wykazała, że co czwarty cudzoziemiec pracuje w Polsce nielegalnie. Najczęściej są to obywatele Ukrainy i Białorusi. fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Kontrolą objęto łącznie 4 317 cudzoziemców pracujących w Polsce. Okazało się, że z tej grupy 920 ludzi było zatrudnionych nielegalnie. Jak informuje „Rzeczpospolita”, osobami wykonującymi pracę niezgodnie z przepisami byli najczęściej obywatele Ukrainy i Białorusi.

Budowlanka, gastronomia, rolnictwo
Wśród głównych naruszeń znalazły się: praca bez wymaganego zezwolenia bądź oświadczenia o zamiarze powierzenia wykonywania pracy oraz praca na innych warunkach niż określone w zezwoleniu lub oświadczeniu.

Nieprawidłowości wykryto w branży budowlanej, rolnictwie, gastronomii, turystyce, transporcie i firmach pośrednictwa pracy. Na przedsiębiorców zatrudniających nielegalnie cudzoziemców nałożono 111 mandatów karnych na kwotę ponad 43 tys. zł. Do sądów skierowano również 111 wniosków o ukaranie przedsiębiorców.


"Rz" przypomina jednak, że sytuacja zatrudnienia obcokrajowców w Polsce ulega stopniowej poprawie. – W 2018 r. odnotowano spadek o 4 procent liczby nielegalnie zatrudnianych cudzoziemców w stosunku do osób objętych kontrolą na terenie Warmii i Mazur, w porównaniu do 2017 roku – czytamy.

Polskie prawo

Niestety, polskie przepisy nie zawsze sprzyjają legalnemu zatrudnianiu cudzoziemców. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, średni czas oczekiwania na wydanie zezwolenia na pracę dla obywatela Ukrainy może potrwać nawet 9 miesięcy. Zaś rąk do pracy potrzeba natychmiast.