Skarbówka zepsuła firmie reputację. Nie zapłaci za to ani grosza, nie musi nawet przepraszać

Patrycja Wszeborowska
Leszek K., właściciel firmy handlującej sprzętem elektronicznym, został oskarżony przez skarbówkę o uczestnictwo w oszustwie podatkowym. Jak się okazało, niesłusznie, jednak dziecko zdążyło zostać wylane z kąpielą. Na wieść o rzekomym oszustwie kontrahenci spółki Leszka K. zrezygnowali ze współpracy z firmą. Choć sąd przyznał, że dobra osobiste przedsiębiorcy zostały naruszone, ani nie przyznał mu zadośćuczynienia, ani nie ukarał skarbówki.
Skarb Państwa zszargał dobre imię przedsiębiorcy, pozbawiając go tym samym kontrahentów i dochodów. Właściciel firmy nie dostanie żadnego zadośćuczynienia. Fot. Sergiusz Pęczek / AG
Zszargane dobre imię
O sprawie informuje „Rzeczpospolita”. Do marca 2017 r. miesięczne obroty firmy Leszka K. wynosiły ok. 1-2 mln euro. Wśród kontrahentów była spółka X, którą zainteresowała się skarbówka. Urząd kontrolował rzetelność deklarowanych podstaw opodatkowania, a także prawidłowość obliczania i wypłacania podatku VAT spółki.

Aby udowodnić swoją niewinność, spółka X wielokrotnie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadków, m.in. pracowników hurtowni Leszka K. Urząd skarbowy odmówił, uzasadniając swoją decyzję tym, że firma przedsiębiorcy „sama brała udział w łańcuchu rzekomych dostaw o nieustalonym pochodzeniu, w ramach których występowali znikający podatnicy”.


W efekcie spółka X zrezygnowała ze współpracy z Leszkiem K. z powodu podejrzeń o udziale w nielegalnym procederze. Fama się poniosła i niedługo potem inni kontrahenci zrezygnowali ze współpracy z jego hurtownią, co w efekcie pozbawiło firmę dochodów.

Zszargane dobre imię
Okazało się, że ustalenia skarbówki związane z firmą Leszka K. wynikały z niepełnego i dowolnie ocenionego materiału dowodowego, co potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny. Właściciel firmy wytoczył zatem Skarbowi Państwa powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych.

Mimo iż sąd okręgowy, do którego zwrócił się przedsiębiorca uznał, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych, jednak działanie organu Skarbu Państwa nie było bezprawne, ponieważ nie naruszało żadnych przepisów prawa. Wyrok jest prawomocny, zaś apelacja od niego złożona przez Leszka K. została oddalona.