Głodowe emerytury dla Polaków. Tak wygląda sytuacja po obniżce wieku emerytalnego
Emerytów przybywa, a emerytury maleją – to efekt obniżenia wieku emerytalnego. O tym, jak wygląda obecna sytuacja, informuje prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. Jak się okazuje, wielu Polaków pobiera świadczenia emerytalne poniżej emerytury minimalnej.
Liczba takich osób znacząco wzrasta, a ich emerytury maleją. W tym momencie minimalna kwota to 1100 zł brutto miesięcznie. Żeby ją otrzymać, mężczyźni muszą być zarejestrowanymi pracownikami przez 25 lat, z kolei w przypadku kobiet minimalny staż wynosi 20 lat. Ci, którzy spełnili ten warunek i złożyli wnioski po obniżeniu wieku emerytalnego, otrzymują przeciętnie 2064 złote. Natomiast różnicę stanowią stawki wypłacane kobietom i mężczyznom. Panie, otrzymujące średnio 1695 zł, były stratne w stosunku do panów, którzy dostali średnio 2724 złote.
W sumie emerytów mamy 5,7 mln, z czego łącznie aż 227 tys. otrzymuje emeryturę niższą niż minimalna.
Niepoprawny optymizm
Niestety nie zapowiada się na to, by ta sytuacja w najbliższej przyszłości uległa poprawie. W rozmowie z prof. Dariuszem Jemielniakiem, dotyczącej wpływu technologii na długość życia, zapytaliśmy co sądzi o systemie emerytalnym. Odpowiedź nie pozostawia, żadnych złudzeń. – Jeżeli ktokolwiek wierzy w to, że ZUS w obecnych realiach cokolwiek dźwignie, to jest niepoprawnym optymistą. Wszystko wskazuje na to, że ten system się rozpadnie – uważa profesor – Nie dlatego, że radykalnie przedłużymy życie. To drobne rzeczy niewymagające drogich technologii plus demografia sprawią, że te emerytury będą za niskie, żeby nie spowodować gwałtownych niepokojów społecznych i powszechnej biedy.