Nowy urząd i ogromny roczny budżet. Miliony zł na komisję ds. pedofilii

Konrad Siwik
Państwowa komisja ds. pedofilii ma być obsługiwana przez specjalnie powołany do tego urząd. Ma być niezależna od polityków, niewykluczone, że na wzór niezależności sądów. Roczny budżet ma wynieść aż 12 mln zł. Dysponować nim będzie siedmioosobowy zespół. Nowi pracownicy mogą liczyć na spore wynagrodzenie.
Jacek Sasin nadzorował powstanie projektu Komisji ds. pedofilii. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Pomysł rządu zakłada, że specjalna komisja będzie składać się z siedmiu niezależnych od polityków osób – podaje Rzeczpospolita. Nie będą w niej mogli zasiadać posłowie, senatorowie, posłowie do PE, czy pracownicy biur poselskich lub partii politycznych. Członek komisji nie miałby prawa wykonywania innej pracy z wyjątkiem działalności dydaktycznej.

Za pracę w komisji przewidziane jest ok. 10 tys. zł brutto miesięcznie. Tym samym roczne wynagrodzenie siedmiu członków kosztowałyby podatnika ok. miliona złotych.

Dodatkowo przy komisji ma powstać nowy urząd, który na pierwszy rok funkcjonowania ma otrzymać 8 mln zł, a następnie 12 mln zł.


W urzędzie mają pracować 44 osoby: dyrektor – 13 tys. zł brutto, zastępca – 11 tys. zł, 32 pracowników merytorycznych (po dwóch na każde województwo) – średnio 9 tys. zł, czterech pracowników administracji – 9 tys. zł, cztery sekretarki – 5,5 tys. zł oraz dwóch kierowców – 9 tys. zł.

Łącznie na wynagrodzenia przewidziano 4,6 mln zł oraz milion na dodatki motywacyjne. Dodatkowo roczny koszt wynajmu biur oszacowano na 1,5 mln zł i identyczną kwotę na urządzenie siedziby. Wynagrodzenia dla biegłych, delegacje członków komisji oraz pracowników urzędu po milionie zł. Na koniec 1,5 mln zł na działalność edukacyjno-promocyjną.

Nie może być taryfy ulgowej dla kogokolwiek
– Nasz rząd dążył do tego, żeby zaostrzyć kary za te zbrodnie. Taka komisja państwowa, która obejmie wszystkich, nie wykluczając Kościoła i wszystkich środowisk artystycznych czy nauczycielskich. Wszędzie, gdzie jest kontakt z dziećmi – powiedział Mateusz Morawiecki cytowany przez naTemat.

Premier podkreślił, że nie może być taryfy ulgowej dla kogokolwiek. – Dlatego powołaliśmy komisję, żeby uniknąć przypadków tuszowania takich niedobrych działań. Nie będzie już przyzwolenia na milczenie. Wszelkie tuszowanie i unikanie informowania o takich występkach ma być bardzo mocno karane – stwierdził.

Ta komisja będzie jak piła bez ostrza
Jakie kompetencje będzie miała nowa komisja? I tu zaczynają się schody. Jak pisał siostrzany natemat.pl, wszystko rozbija się o szczegóły.
– Procedowany projekt ustawy o powołaniu Komisji, która ma się zająć problemem pedofilii to nic innego jak ściema, zasłona dymna i pozorowane działanie. Po pierwsze od tej komisji de facto nic nie zależy, nie ma żadnych sprawczych kompetencji, które pozwoliłyby na penalizację przestępców seksualnych, którzy dopuszczają się czynów seksualnych na niepełnoletnich – pisała w naTemat Joanna Scheuring-Wielgus.