"Bez inwestycji będziemy skansenem". Mieszkańcy tych wsi wyrażają aspiracje, jakie ma cała Warmia
Inwestycje niekiedy budzą kontrowersje, ale są w Polsce miejsca, które potrzebują ich, jak tlenu do oddychania. Wśród regionów otwartych na nowe przedsięwzięcia można niewątpliwie wskazać Warmię i Mazury, które swoje szanse na rozwój upatrują przede wszystkim w turystyce. W skali mikro te aspiracje oddaje chociażby sołectwo Pluski-Rybaki.
Czterogwiazdkowy hotel międzynarodowej sieci z zapleczem konferencyjnym i SPA ma wpisywać się harmonijne w otoczenie i być przyjazny środowisku poprzez wykorzystanie floty złożonej z pojazdów elektrycznych lub niskoemisyjnych. Pod inwestycję hotelową oddano 15 ze 100 ha należących do Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach.
Projekt hotelowo-mieszkaniowy przygotowywany przez konsorcjum Archidiecezji Warmińskiej z BBI Development ma powstać nad jeziorem Łańsk•Fot. Krzysztof Rakowski / Wikimedia Commons
Przedstawicielka lokalnej społeczności podkreśla, że za tym poparciem kryje się zapotrzebowanie mieszkańców na bliski dostęp do całorocznych miejsc pracy. – Praca sezonowa nie zaspokaja ich potrzeb. To zrozumiałe, że chcą pracować jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania, a nie być skazanym na dojazdy do Olsztyna, tak jak ma to teraz miejsce – tłumaczy.
O pozytywnym stosunku społeczności Pluski-Rybaki do tego projektu świadczy pismo, jakie grupa mieszkańców sołectwa wystosowała do Michała Kontraktowicza, wójta gminy Stawiguda. – Wsie naszego sołectwa to atrakcyjne miejsca wypoczynku dla turystów z całej Polski. Cieszy nas, że dzięki tej inwestycji poprawi się komfort życia wszystkich mieszkańców – piszą.
Justyna Reisenberg, sołtys w Pluskach i Rybakach, tłumaczy, że dla mieszkańców wsi inwestycja hotelowa to dostęp do całorocznych miejsc pracy i perspektywa rozwoju miejscowej infrastruktury•Facebook / Justyna Reisenberg
Szefowa sołectwa dementuje też podawane w niektórych mediach informacje, jakoby istniał ogromny opór społeczny przed inwestycją. – Odnoszę wrażenie, że rozpowszechniają je osoby, które nie mieszkają na stałe w naszych wsiach. Do mnie jak dotąd nikt nie zgłosił się z pretensjami. W najbliższym czasie organizujemy jednak zebranie wiejskie, na którym mieszkańcy będą mogli wyrazić swoją opinię.
Źródło: "Gazeta Olsztyńska"