Zbiorowa inteligencja. Kiedy powstanie superczłowiek?

Redakcja INNPoland
Obecnie pod pojęciem big data rozumiemy zbiory pozornie nic nie znaczących informacji, które, odpowiednio zinterpretowane, pozwalają zyskać przewagę nad konkurencją. Lecz pojęcie to jest szersze - jak przekonuje badacz MIT, technologia pozwoli na niejako "łączenie" umysłów i tworzenie w ten sposób zbiorowej inteligencji.
Peter Goor, ekspert MIT Fot. Newseria
Dziś jednym z najgorętszych, najbardziej perspektywicznych i najlepiej płatnych zawodów jest data scientist, osoba, która - wspomagając się narzędziami, jak sztuczna inteligencja, pracuje na wielkich zbiorach informacji, poszukując anomalii, odchyleń, inspiracji, wzorców. Te, odpowiednio zinterpretowane, pozwalają zwiększyć obroty lub zyskać konkurencyjną przewagę. O tym, jak wygląda praca takiego naukowca, możecie przeczytać w wywiadzie z polskim specjalistą - Piotrem Migdałem.

Data scientist to bardzo pożądana profesja, na którą zapotrzebowanie jest w różnych branżach. Wspomniał o tym w rozmowie z INNPoland.pl Chester "Chet" Wisniewski, ekspert z zakresu cyberbezpieczeństwa.

Tę sytuację obserwujemy teraz. A w przyszłości? Jak twierdzi Peter Gloor z Massachusetts Institute of Technology (popularny MIT), obecne big data to dopiero preludium.

0 Za 10 lat nie będziemy już musieli rozmawiać, bo będziemy mogli czytać nawzajem swoje umysły, a co więcej, nasze mózgi będą połączone ze sobą oraz komputerami i staniemy się zbiorową inteligencją lub superludźmi - mówił Peter Gloor.

Sektor rynku skupiony wokół szeroko rozumianych wielkich zbiorów danych - big data - już w zeszłym roku osiągnął wartość 189 mld dol., według szacunków IDC, tylko w ciągu następnych czterech lat kwota ta urośnie do 274 mld dol.