Rząd ma pomysł, jak wydać kolejne 11 mld zł, których nie ma. Festiwal obietnic nabiera tempa

Jakub Tomaszewski
Rządowy projekt ustawy o tzw. „czternastkach” trafi niebawem pod obrady parlamentu. Zgodnie z jego postanowieniami dodatkowe świadczenia emerytalne i rentowe miałyby trafić do beneficjentów już w przyszłym roku. Koszt obsługi obiecanych wypłat określono na 10,6 mld złotych.
Rząd planuje zacząć wypłatę czternastych emerytur od listopada 2021 r. Fot. 123rf.com
Wypłaty czternastek mają ruszyć w listopadzie i grudniu przyszłego roku. Zgodnie z projektem ustawy ich wysokość będzie równa minimalnej emeryturze w 2021. Zdaniem odpowiedzialnej za projekt minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Marleny Maląg – na ten moment nie sposób określić dokładnej wysokości czternastek. To zależne od waloryzacji tych świadczeń w przyszłym roku. Emeryci i renciści, których wysokość świadczeń przed dokonaniem odliczeń i potrąceń nie przekroczy kwoty 2,9 tys. zł, otrzymają czternastkę równą najniższej emeryturze. Ci, których emerytura, lub renta jest wyższa, mają wg projektu otrzymać czternastkę w wysokości pomniejszonej o kwotę świadczenia wyższą od 2,9 tys. zł (czternastka = emerytura lub renta – 2,9 tys.).


Czternastki dla wszystkich świadczeniobiorców
Czternaste świadczenie według wyliczeń ministerstwa ma otrzymać około 9 milionów 100 tys. osób, z czego 7,9 otrzyma świadczenie w pełnej wysokości. Czternastki obejmą świadczenia emerytalne w systemie powszechnym, ale także rolników, służby mundurowe, system pomostowy, zasiłki przedemerytalne, renty socjalne, strukturalne, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne, rodzicielskie świadczenia uzupełniające oraz renty inwalidzkie.

Niedawno pisaliśmy o przygotowaniu aktualnego systemu wypłaty trzynastych świadczeń od strony odpowiednich ustaw. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w przypadku tych dodatkowych świadczeń nie skończy się jedynie na obietnicach, ale pójdą za nimi realne prace legislacyjne, zakończone w odpowiednim terminie. Wszak pacta sunt servanda, niezależnie, czy są one spisane, czy przyjmują jedynie formę wyborczych obietnic.