Centra handlowe zamknięte na cztery spusty. Rząd nie wyklucza takiej opcji

Patrycja Wszeborowska
Od chwili ogłoszenia zagrożenia epidemiologicznego polski rząd nie ustaje w wydawaniu decyzji mających na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania wirusa. Jak zdradziła właśnie minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, rozważane jest również zamknięcie centrów i galerii handlowych.
Strażnicy miejscy już patrolują galerie handlowe i kontrolują młodzież w związku z zawieszeniem zajęć szkolnych. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

Zamknięcie centr handlowych


– Na piątkowym posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego odbędzie się dyskusja na temat ewentualnego zamknięcia galerii handlowych – powiedziała w TVN24 Jadwiga Emilewicz, szefowa resortu rozwoju.

Jak wspomniała, Polacy zadają jej mnóstwo pytań związanych z tą kwestią. Również rząd nie chciałby sytuacji, w której poddana kwarantannie młodzież będzie spotykać się ze znajomymi w przestrzeniach publicznych i tzw. food cornerach. – Nie będzie to zgodne z tym, co chcielibyśmy osiągnąć – przekonywała minister.

Jednocześnie podkreślono, że rząd nie zamierza zamykać miast ani sklepów spożywczych. Rekomenduje jednak pozostanie w domach i roztropne działania.

Pranie pieniędzy i specustawa


To niejedyna prewencja, jaką podjęło w ostatnim czasie polskie państwo, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Zaledwie wczoraj pisaliśmy w INNPoland.pl o „praniu pieniędzy” przez NBP. Bank Centralny zdecydował się poddawać polską gotówkę dwutygodniowej kwarantannie i czyszczeniu w temperaturze powyżej 150 st. C.


Na początku przyszłego tygodnia rząd przedstawi również projekt spectustawy mającej wspomóc przedsiębiorców zmagających się ze skutkami epidemii koronawirusa. Jak zapowiedziała Jadwiga Emilewicz, zniesiony zostanie obowiązek nakładania kar na wykonawców i podwykonawców za niewywiązywanie się z umów zawartych w trybie zamówień publicznych.