Smartfon P40 Pro przyćmił swoich mniejszych kuzynów. Oto pozostałe nowości z premiery Huawei

Marcin Długosz
Skradł uwagę całego świata technologii. To wręcz potwór, a nie smartfon. Dziś Huawei zaprezentował nowe modele popularnej serii flagowców - P40 i P40 Pro. I choć to one przykuły najwięcej fleszy jako najbardziej rozpoznawalna elektronika konsumencka Huaweia, jednak szalenie ciekawi są jego mniej znani kuzyni - inteligentny zegarek i głośnik bluetooth.
Huawei P40 Pro, najnowszy flagowiec chińskiego producenta Fot. Materiały prasowe
O premierze P40 i P40 Pro pisał nasz, jak go pieszczotliwie nazywamy, statek-matka czyli natemat.pl. Wspomnimy tylko krótko, że smartfon powala swoją specyfikacją. Absolutnie przepiękny ekran OLED (przekątna odpowiednio 6,58'' i 6,11'') o rozdzielczości FullHD+, z wbudowanym w wyświetlacz czytnikiem linii papilarnych.

Do tego procesor Kirin 990 5G i pojemne baterie (odpowiednio 3800 mAh i 4200 mAh). W obu przypadkach baterie wytrzymają do dwóch dni standardowego używania. A jeśli używamy niestandardowo, to żaden problem - dzięki funkcji szybkiego ładowania od zera do pełna naładuje się w kilkadziesiąt minut. Aparat - wspólny wysiłek Huaweia wraz z Leicą, to klasa sama w sobie, do porównania zdjęć odsyłamy do natemat.


Model ten działa na Androidzie, ale bez usług Google, zastąpionych autorskim Huawei Mobile Services. To znaczy, że przy topowej specyfikacji technicznej, ma zupełnie inną duszę, której miłośnicy marki jeszcze nie znają. W INNPoland.pl opublikujemy niebawem recenzję smartfona, w której pokażemy, czy - a jeśli tak, to jak - da się żyć bez Google.

Huawei Watch GT 2e


Smartfony, co oczywiste, przyćmiły inne premiery. A na szczególną uwagę zasługuje Huawei Watch GT 2e. Epidemia epidemią, ale sport to wciąż zdrowie, z tym, że uprawiany z głową i w odpowiednio dużej odległości od innych. A właśnie funkcje sportowe są jego dużym atutem.

Ma sportowy design, choć nikt nie powstydziłby się go w biurze. Ma wgranych 18 trybów sportowych, łącznie obsługuje ich 100. Pełnię możliwości pokazuje dopiero połączony z aplikacją Huawei Zdrowie, w której można m. in. pobrać kolejne tryby. Umożliwia całodobowe monitorowanie tętna dzięki technologii TruSeen, do tego świetnym uzupełnieniem jest funkcja TruSleep 2.0, monitorująca czas i fazy snu użytkownika. Diagnozuje, co robimy źle, a sen w obecnych czasach nie jest priorytetem niestety dla naszego zdrowia, a także wskazuje sposoby, jak sobie z nimi radzić. Trio dopełnia technologia kontrolująca poziom stresu i próbująca rozładować z niego użytkownika.
Hawuei Watch GT 2eFot. Materiały prasowe
W połączeniu ze smartfonem Huawei otwiera kolejną kaskadę możliwości - może np. służyć jako przycisk samowyzwalacza aparatu smartfona, ma też funkcję "znajdź mój telefon", bo prędzej telefon się gdzieś zawieruszy niż zegarek, którego w zasadzie nie trzeba ściągać, nawet do kąpieli, bo jest wodoodporny.

Zobacz też: Do Polski trafi kolejny składany smartfon Huawei Mate Xs. Cena rozkłada na łopatki

Jego dużym atutem jest bateria, która pozwala na 2 tygodnie pracy bez ładowania, do 30 godzin, jeśli zegarek ma włączony GPS. I ekran. Owszem, mały, jak to w zegarkach (1,39'') o średnicy 46 mm z wyświetlaczem AMOLED (w świecie wyświetlaczy to najwyższa półka). Cena zegarka to 699 zł, do 12 kwietnia można go zdobyć w przedsprzedaży dodatkowo z inteligentną wagą i bezprzewodowymi słuchawkami sportowymi AM61.

Pierwszy i jedyny taki - inteligentny głośnik Huawei Sound X


Ofertę uzupełnia, pierwszy i jedyny w portfolio Huawei - inteligentny głośnik bluetooth klasy premium - Huawei Sound X. Do prac nad aparatami w swoich smartfonach Huawei zaprosił bodaj najlepszą firmę foto świata - Leicę. Tu powtórzył ten manewr z doskonale znaną audiofilskiemu środowisku firmą Devialet.
Huawei Sound XFot. Materiały prasowe
Wygląda obłędnie, dźwięki nadaje w 360 stopniach, pod zgrabną obudową zmieszczono dwa subwoofery o łącznej mocy 60 W oraz autorską technologie Devialet, która dostosowuje sygnał wyjściowy do specyficznych cech głośnika i minimalizuje zniekształcenia. Dwa głośniki, umieszczone symetrycznie, znoszą wzajemnie siły wsteczne. Innymi słowy - nie wibruje nawet przy niskich tonach. Łączy się ze smartfonem poprzez NFC lub bluetooth, może też samodzielnie odbierać sygnał poprzez WiFi. Głośnik do sprzedaży w Polsce trafi już w lipcu, choć nie podano jeszcze ceny.