Bez radykalnych zmian PGE zagrożone upadkiem. "Wszystkie wskaźniki nam polecą"

Leszek Sadkowski
Sfinansowanie zmian w branży to kwestia miliardów złotych. PGE chce radykalnych działań, bo bez nich największej firmie w sektorze może grozić upadek.
Bez kolejnych miliardów złotych PGE, kopalnie i inne spółki mogą upaść 123rf.com

Orlen nie rozwiąże problemu


Choć ostatnie ruchy konsolidacyjne na rynku to dobry znak, włączenie relatywnie zielonej Energi do koncernu multienergetycznego, jaki tworzy Orlen, nie rozwiązuje problemu transformacji polskiej energetyki – uważają eksperci cytowani przez forsal.pl.

Bo w ok. 70 proc. oparta jest ona na węglu, który generuje rosnące koszta pozwoleń na emisję CO2, drogie wydobycie i niekonkurencyjne ceny krajowego surowca.

Przez to rośnie m.in. import prądu oraz samego węgla z zagranicy.

PGE może upaść

Zdaniem prezesa Polskiej Grupy Energetycznej Wojciecha Dąbrowskiego w energetyce i górnictwie potrzebne są radykalne decyzje, bo jeśli nic nie zostanie zrobione, to za półtora roku, za dwa lata jego firma, czyli największy producent prądu w kraju, może upaść.


– Wszystkie wskaźniki nam polecą, będziemy w sytuacji, że banki przyjdą i powiedzą, że musimy spłacić całe zadłużenie. Nie kierujemy się żadną zieloną ideologią, do transformacji zmusza nas czysta ekonomia. Aby firma przetrwała, umacniała swoją pozycję i się rozwijała oraz jednocześnie by była dalej polska, na czym nam zależy, musimy się zmieniać – podkreśla w forsalu.

Zdaniem ekspertów część zakładów górniczych może zostać zamknięta jeszcze w tym roku – pisaliśmy pod koniec maja. Spółki węglowe walczą obecnie o przetrwanie, a na horyzoncie nie widać inwestorów gotowych wyciągnąć do nich pomocną dłoń.