Zmiany na stołecznych drogach. Nadchodzi odcinkowy pomiar prędkości

Leszek Sadkowski
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje wprowadzenie instalacji mierzącej prędkość na dłuższym odcinku przy wyjeździe z Warszawy drogą ekspresową na Marki. Trasa ta jej zdaniem słynie z przekraczania prędkości przez kierowców.
GDDKIA w stolicy szykuje zmiany dla kierowców 123rf.com

Odcinkowy pomiar prędkości

To m. in. efekt czerwcowego wypadku autobusu na jezdni S8 w węźle Wisłostrada. GDDKiA chce w związku z częstymi kolizjami na tamtym odcinku trasy wprowadzić nowe środki bezpieczeństwa, czyli dłuższy pomiar prędkości.

Takich instalacji w Polsce jest wciąż bardzo mało, niedługo mają stanąć właśnie na S8 oraz S2 w Warszawie.

GDDKIA podała, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa na miejskim odcinku drogi ekspresowej S8 pomiędzy węzłami Prymasa Tysiąclecia i Łabiszyńska wystąpiła do Głównego Inspektora Transportu Drogowego o rozpoczęcie działań związanych z wprowadzeniem odcinkowego pomiaru prędkości.


Chodzi o to, że na omawianej trasie często rozmieszczone węzły drogowe powodują krzyżowanie się strumieni ruchu. A brak przestrzegania przepisów ruchu drogowego, w tym nagminne przekraczanie prędkości, jest główną przyczyną kolizji i wypadków.

Ale nie tylko możliwość wprowadzenia nowych pomiarów prędkości jest planowana. Inne działania to zamontowanie np. osłon energochłonnych mających zwiększyć bezpieczeństwo ruchu.

Zdaniem samych kierowców w Polsce wciąż nie jeździmy bezpiecznie i chociaż prędkość nie jest jedynym problemem, to odcinkowy pomiar prędkości zwalnia cały ruch, co przełoży się na większe korki.

Chaos na drogach

Ale pośpiech we wprowadzaniu zmian nie zawsze oznacza lepszą jakość. Jeszcze w ubiegłym roku podawaliśmy, że nowo uruchamiane odcinki szybkich tras wcale nie polepszają sytuacji na polskich drogach, a wręcz jeszcze ją pogarszają.

I tak np. na 6-kilometrowym odcinku drogi ekspresowej S7 od Skomielnej Białej do Chabówki w ciągu zaledwie godziny powstały gigantyczne korki. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) radziła kierowcom, by korzystali z innej trasy, nawet ze starej zakopianki.

Fragmentaryczne drogi powodują kłopot, ponieważ jako że nie są oddane w całości, wciąż wymagają korzystania z objazdów. Z tego powodu kierowcy, którzy chcą nadrobić kilometry na nowej trasie, utykają w korkach.