Wiceminister z PiS zwany "królem Zakopanego" odpowiada na zarzuty. To on zarabia na stoku
– Pełniąc obowiązki wiceministra rozwoju, nigdy nie działałem w interesie prywatnym – przekonuje w rozmowie z Onetem Andrzej Gut-Mostowy. To wiceminister rozwoju, który brał udział w rozmowach z branżą narciarską o otwarciu stoków, a sam ma udziały w ośrodku narciarskim.
Gut-Mostowy zarabia na "Witów-Ski"
To po rozmowach kierownictwa ministerstwa rozwoju z przedstawicielami branży narciarskiej zdecydowano, że tej zimy stoki jednak będą czynne. Negocjacje prowadzili minister Jarosław Gowin oraz wiceminister Andrzej Gut-Mostowy – ten sam, który, jak się okazało, ma udziały w ośrodku narciarskim "Witów-Ski".
Z oświadczenia majątkowego za 2019 rok wynika, że wiceminister Gut-Mostowy z działalności ośrodka narciarskiego, a także z działalności hotelarskiej, zarobił 2 mln 852 tys. 742 złote. Dzięki decyzji o otwarciu stoków ośrodek "Witów-Ski" będzie mógł zarabiać dalej.
Co na to sam Gut-Mostowy? Czy nie widzi tutaj konfliktu interesów? O to zapytali go dziennikarze Onetu.
– Nigdy nie było tajemnicą, że jako działający od wielu lat przedsiębiorca i inwestor mam niewielkie udziały m.in. w spółce prowadzącej ośrodek narciarski – przyznał. – Jest to zgodne z prawem, a udziały rzetelnie zgłosiłem w moim oświadczeniu majątkowym, a także w oświadczeniach majątkowych od 2005 roku. W ośrodku nie sprawuję żadnych funkcji kierowniczych ani zarządczych.
Czytaj także: Na to czekała cała rzesza narciarzy. Tak mają wyglądać obostrzenia w ośrodkach
Wiceminister zapewnił, że... nie miał wpływu na decyzję o otwarciu stoków. – Pełniąc obowiązki wiceministra rozwoju, nigdy nie działałem w interesie prywatnym, ale zawsze dla dobra wspólnego. Nigdy nie ingerowałem w podejmowanie decyzji o otwarciu stoków narciarskich – stwierdził.
Dodał jeszcze, że "nad protokołami sanitarnymi wypracowanymi wspólnie z branżą ministerialni urzędnicy i eksperci pracowali od miesiąca".
Król Zakopanego, czyli majątek Gut-Mostowego
Andrzej Gut-Mostowy od dawna działa w branży narciarskiej, na czym zbił fortunę. Nazywany jest "królem Zakopanego". Polityk zgromadził fortunę. Ma w sumie 11 nieruchomości. Jedna z nich to 340-metrowa posiadłość o wartości 1,5 mln złotych. Reszta wyceniana jest na prawie 55 mln złotych.
Źródło: Onet.pl