Od soboty WhatsApp będzie płatny? Jeśli otrzymałeś tę wiadomość, miej się na baczności

Katarzyna Florencka
"Od soboty rano WhatsApp będzie płatny" – straszy łańcuszek masowo przekazywany sobie przez użytkowników popularnego komunikatora. Choć jednak sama wiadomość jest fałszywa, może ona być preludium do prawdziwego ataku – ostrzegają eksperci.
Po WhatsApp krąży łańcuszek straszący, że od soboty komunikator nie będzie już darmowy. Fot. 123rf.com
Oszuści rozegrali sprawę o tyle sprytnie, że WhatsApp rzeczywiście wprowadza właśnie duże zmiany. Nie są one jednak związane z opłatami, a z aktualizacją regulaminu i polityki prywatności aplikacji. Jeśli użytkownicy nie zgodzą się na udostępnienie danych Facebookowi (do którego należy WhatsApp), to aplikacja zostanie zablokowana.

Czytaj także: Żegnaj, prywatności na WhatsAppie. Albo oddasz dane, albo stracisz aplikację

Aplikacja WhatsApp - płatna czy nie?

Łańcuszek, który podają sobie użytkownicy WhatsApp, dotyczy jednak czegoś zupełnie innego:

Od soboty rano WhatsApp będzie płatny. Jeśli masz co najmniej 10 kontaktów, wyślij do nich tę wiadomość. W ten sposób można pokazać, że jesteś zapalonym użytkownikiem i logo będzie niebieskie i pozostanie darmowe. Wiadomość wg dziennika TF1. WhatsApp kosztować będzie 0, 01 $ za wiadomość. Wyślij tę wiadomość do 10 osób. Gdy już to zrobisz, lampka zapala się na niebiesko (inaczej aktywuje się WhatsApp rozliczeń.)

Wiadomość nie jest prawdziwa: właściciele WhatsApp nie zamierzają wprowadzać opłat za używanie komunikatora. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ESET ostrzegają jednak, że niewinny z pozoru psikus może być preludium do większego ataku, związanego np. z wyłudzaniem danych.


Taki atak na użytkowników WhatsApp został wykryty w kampanii spamowej z 2019 roku. Przestępcy rozkręcili wówczas łańcuszek z wiadomością, w której obiecywano 1000 GB darmowego Internetu po kliknięciu w załączony link i wypełnieniu krótkiej ankiety. Okazało się, że oszuści zarabiali na każdym kliknięciu w link zawarty w wiadomości.

– Ostrożność powinien przede wszystkim wzbudzić kanał dystrybuowania informacji. Żadna aplikacja nie informuje o zmianach za pośrednictwem komunikatów rozsyłanych przez innych użytkowników i nie zmusza ich do propagowania tej treści w zamian za zwolnienie z opłat – podkreśla Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń ESET.