W Google Earth znalazła coś, co rozbawi do łez. Przy tej wyspie panowie nabawią się kompleksów

Marcin Długosz
Morza szum, ptaków śpiew, ty z drinkiem z palemką. Nagle okazuje się, że wypoczywasz na wielkim…. No właśnie. Jedna z fanek wirtualnych podróży w aplikacji Google Earth odkryła, że należąca do Francji tropikalna wyspa ma co najmniej dwuznaczny kształt. Linia brzegowa przypomina bowiem kształt znany z bazgrołów licealistów i lekcji anatomii.
Plaża na wyspie Mouli, należącej do atolu Ouvéa. Fot. Wikipedia.org (public domain)
Jak podaje Daily Mail, wirtualna podróżniczka z Detroit nie mogła uwierzyć własnym oczom. Podczas jeżdżenia palcem po mapie w aplikacji Google Earth znalazła się w okolicach Nowej Kaledonii. W czasie obserwacji Wysp Lojalności dokonała dość szokującego odkrycia. Nie da się tego inaczej powiedzieć. Wyspa kształtem przypomina męskie przyrodzenie.
Gdyby nie kluczowa dolna część, może by uszła jako "podłużna".Fot. Google Earth
"Po prostu się rozglądałam i nagle wyspa wpadła mi na ekran. Pomyślałam: wow, to na serio wygląda jak męskie 'części' " – wskazuje brytyjskiej gazecie 50-latka. Po dokonaniu odkrycia szybko podała koordynaty na jednej z grup na Facebooku na dowód, że nie jest to zwykła magia Photoshopa.


Jeśli kogoś to interesuje, podajemy koordynaty umożliwiające zobaczenie "okazu" na własne oczy: 20 st.37'30"S 166 st.18'21"E. Wyspa ma 500 metrów długości, więc jest dość spora. Teren jest francuskim terytorium zamorskim. (Oczywiście, że francuskim).

Najbliższa zamieszkała wyspa to Ouvéa, na której żyje ok. 3,4 tys. osób. Jak można się domyślić, żyją oni głównie z turystyki, bo miejsce znanej jest ze swoich piaszczystych plaż i tropikalnego klimatu. Nienazwany teren o ciekawym kształcie należy do tzw. Plajadów Południowych atolu Ouvéa.

Dziwne kształty buraków

W INNPoland.pl pisaliśmy także o dość sugestywnych kształtach buraków, które wyrosły na polu jednego z polskich rolników. On polubownie nazywał je "znakami zapytania", choć na pierwszy rzut oka przypominają to samo, co wspomniana wyżej wyspa.

– Są krzywe, takie znaki zapytania, różności, dziwactwa. Jak dwa się złoży, to wychodzi takie ładne serce – relacjonuje w rozmowie z telewizją Polsat pan Mieczysław. Jak dodaje, ma podpisane umowy na odbiór buraków, ale "towar musi spełniać normy".

Straty z powodu nieudanych zbiorów rolnik szacował na ok. 150 tys zł. Winą za to obarczył firmę, od której kupił nasiona – inni rolnicy mają mieć podobny problem. Przedstawiciel spółki odpowiadał, że rolnik za późno przeprowadził zbiory.

Wszystko jednak dobrze się skończyło, bo buraki kupiła od niego sieć sklepów Lidl.
Czytaj także: Rolnikowi wyrosły buraki o dziwnych kształtach. Teraz będzie musiał je wszystkie wyrzucić